Sprawiedliwość nie dla biednych

Nie stać cię na dobrego prawnika? Masz małe szanse na wygranie swojej sprawy. O wyniku postępowania w sądzie cywilnym zdecyduje wyłącznie pojedynek między adwokatami.

Taką zmianę kodeksu postępowania cywilnego uchwalił na wniosek rządu Sejm. W czwartek zajmie się nią senacka komisja ustawodawcza i praworządności.

Według nowych przepisów rola sędziego ograniczy się do wysłuchania argumentów stron i oceny przedstawionych dowodów. Nie będzie już musiał pouczać stron występujących bez adwokata, jakie możliwości mogą wykorzystać i jakie będą tego konsekwencje. Będzie mógł udzielać takich wskazówek, jeśli uzna to za stosowne.

Nie będzie już mógł prowadzić własnego postępowania dowodowego, np. zażądać dostarczenia jakichś dokumentów. Proces będzie pojedynkiem między stronami, a więc jego wynik w większym niż dziś stopniu będzie zależał od tego, która ze stron lepiej zna prawo lub ma lepszego prawnika. Czy w tej sytuacji osoby, których nie stać na - najlepiej dobrego - prawnika mają jakiekolwiek szanse np. w sporze z pracodawcą, szpitalem, spółdzielnią, urzędem?

Obowiązujący system pomocy prawnej państwa dla niezamożnych polegający na wyznaczaniu przez sąd pełnomocnika z urzędu krytykowany jest jako drogi i niewydolny. Sądy, które muszą opłacać koszty takiej pomocy, nie mają na to pieniędzy, więc stosują ostrą selekcję wniosków. Bezpłatnych porad prawnych udzielają rozmaite organizacje pozarządowe, sieć współdziałających z samorządami Biur Porad Obywatelskich i tzw. Kliniki Prawa działające przy niektórych uniwersytetach. Jednak ta pomoc nie obejmuje reprezentowania przed sądem.

Dziś adwokaci i radcowie prawni prowadzą jedynie 13 proc. wszystkich spraw w sądach (karnych, cywilnych, gospodarczych). Z ich usług korzysta 7 proc. klientów sądów.

Komentuje sędzia Robert Zegadło, Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w Ministerstwie Sprawiedliwości:

Powodem, dla którego wprowadza się tę zmianę, jest doprowadzenie do pełnej kontradyktoryjności procesu (zasada, że proces toczy się między stronami). Chodzi też o zagwarantowanie bezstronności: jeśli sędzia udziela wskazówek lub wyręcza jedną ze stron, zgłaszając wnioski dowodowe, to druga może zwątpić w jego bezstronność.

Zostawiamy jednak sędziemu furtkę, gdyby ocenił, że jedna ze stron nie da sobie bez pouczeń rady. To, czy sędziowie będą z niej korzystali, to inna sprawa.

Adam Zieliński, b. sędzia, b. rzecznik praw obywatelskich:

Zdjęcie z sądu obowiązku czynnego uczestniczenia w postępowaniu dowodowym jest do zaakceptowania. Jednak obawiam się, że w sytuacji gdy wielu ludzi w Polsce nie stać na wynajęcie prawnika, a system pełnomocników z urzędu działa źle, skończy się to tym, że wielka grupa ludzi nie będzie miała szansy przed sądem.

Reforma postępowania cywilnego powinna być poprzedzona reformą systemu pomocy prawnej dla ubogich. Od dawna postuluje się stworzenie przy sądach biur obrońcy publicznego, w których pracowaliby opłacani przez państwo prawnicy. O prawie skorzystania z takiego pełnomocnika powinien decydować nie sąd, ale obiektywne kryteria zawarte w rozporządzeniu - np. określony poziom dochodów.

Copyright © Agora SA