Płatne poprawki zdanej matury?

Maturzyści ze zdaną maturą masowo zapisują się na jej poprawki. Umożliwia to nowy system. Wiceminister edukacji Anna Radziwiłł cieszyła się, że aż tylu młodych ludzi chce ulepszać swoje wyniki. - Choć wiem, że to dodatkowe wydatki dla budżetu - mówiła. Wczoraj rzecznik resortu Mieczysław Grabianowski poinformował, że MENiS rozważa wprowadzenie opłat za poprawianie zdanej matury. - Dlaczego części maturzystów podatnicy mają ją finansować po raz drugi, a może trzeci i dziesiąty [można się poprawiać przez pięć lat - red.]. Ci, którzy chcą polepszać zdane egzaminy, niech robią to na własny rachunek - powiedział Grabianowski.

Jeszcze nie wiadomo, jak wysokie będą opłaty. Wiadomo natomiast, że obejmą również maturzystów zamierzających zdawać w sesji poprawkowej przedmiot, którego w maju w ogóle nie zdawali, bo np. zmienili plany i chcą studiować zupełnie coś innego. Opłaty nie będą obowiązywać na najbliższej - styczniowej - poprawce.

Nowa matura pochłonęła 60 mln zł. Zdawało ją ponad 300 tys. osób. Wychodzi 200 zł za ucznia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.