Licealiści z Cervantesa i tak będą dyskutować

Uczniowie z warszawskiego ogólniaka im. Cervantesa przeprowadzą dyskusję wolności słowa i prawach człowieka

Po liście wiceministra edukacji Jarosława Zielińskiego, w którym ostrzegał przed wpuszczaniem do szkół organizacji, które "atrakcyjne hasła pacyfistyczne, ekologiczne i antywojenne" mogą wykorzystywać do szerzenia "szkodliwych treści wychowawczych", dyrekcja warszawskiego LO im. Cervantesa nie zezwoliła na panel dyskusyjny o wolności słowa i prawach człowieka. - Nigdy nie wiadomo, czy w jego trakcie nie mogłoby paść coś, co naraziłoby naszą szkołę na konieczność składania wyjaśnień u władz - tłumaczyła Joanna Malawska, dyrektor liceum.

Wczoraj licealiści, którzy na debatę chcą zaprosić m.in. Katolicką Agencję Informacyjną i prof. Magdalenę Środę, zdecydowali, że zorganizują dyskusję, ale poza szkołą. - Teraz będzie jeszcze ważniejsza, bo okazuje się, że nie wszędzie można głośno o wszystkim mówić - mówią maturzyści Aleksandra Postek i Kamil Skowroński.

Joanna Malawska też przyjdzie na uczniowską dyskusję. - Tak, jestem konformistką. Choć uważam, że powinno się wychowywać także przez dyskusje na różne tematy, to nie mam już sił tłumaczyć się ze swych poglądów przed ludźmi, którzy mnie nie rozumieją. To, co wydarzyło się w mojej szkole, powinno ministrowi dać do myślenia: dyrektorów można stłamsić, ale młodzieży ust zamknąć się nie da - mówi dyrektorka Cervantesa.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.