Ulotki stowarzyszenia Lambda nie dla uczniów - komentarz

Uważam, że zapobieganie AIDS jest sprawą fundamentalną. A jednak jestem przeciwny, by ulotki wydane przez stowarzyszenie Lambda trafiały do uczniów.

Takie ulotki - wyspecjalizowane poradniki dla gejów, jak uniknąć AIDS - są z pewnością potrzebne gejom i powinny być propagowane w środowiskach homoseksualnych. Mogą też być dostępne w poradniach seksuologicznych, mogą nimi dysponować lekarze pierwszego kontaktu itp.

Nie powinny trafiać do osób nieletnich na zasadzie ogólnej prewencji przed AIDS. I to pomimo tego, że wśród takich osób - statystycznie rzecz biorąc - są potencjalni homoseksualiści.

Nie powinny z dwóch co najmniej powodów.

Treści seksualne tak dosłowne, jak opis "lizania okolic odbytu", należą do kulturowego tabu. I to zastrzeżenie dotyczyłoby także szczegółowych instrukcji heteroseksualnych - zresztą wiele technik erotycznych jest wspólnych dla obu orientacji.

Po drugie, wszelkie treści seksualne mają w sobie coś lepkiego, przyklejają się do wyobraźni. Jest normalną reakcją, i proszę się jej nie wstydzić, że czytając "takie rzeczy", odczuwamy mieszaninę obrzydzenia i rodzaju niezdrowej fascynacji. Tak to często działa. Ale to oznacza, że ulotka, z założenia prewencyjna, propaguje zachowania seksualne, które tak szczegółowo opisuje. Może kogoś zachęcać do spróbowania. A podsuwanie gejowskiego seksu nastolatkom to gruba przesada.

Trudno pisać ten komentarz. Trudno krytykować aktywność organizacji homoseksualistów w kraju, gdzie tak silny jest głos homofobów, gdzie skrajna prawica obyczajowa odmawia prawa do wszelkiej odmienności. Przy tak ostrym sporze każda krytyka może zostać odczytana jako wyraz nietolerancji. Bardzo bym nie chciał, by tak to odebrali geje, w tym moi znajomi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.