Po Kongresie Ordynackiej. Rozmowa z Piotrem Gadzinowskim posłem SLD i członkiem Ordynackiej

Wojciech Załuska: Przed kongresem Ordynackiej prognozował Pan, że wszelkie pomysły na upolitycznienie Stowarzyszenia zostaną utrącone. No i pudło. Kongres przyjął uchwałę, która umożliwia Ordynackiej start w wyborach parlamentarnych i samorządowych.

Piotr Gadzinowski (poseł SLD, członek Ordynackiej): Tylko, że z tego nic nie wynika.

Jak to nic?

- Ludzie z Ordynackiej są związani z różnymi partiami. I kiedy będą układane listy wyborcze zaczną wybierać między kandydowaniem z SLD, PO i Ordynackiej. I myśli Pan, że wybiorą Ordynacką?

To po co ta uchwała?

- Kongres był spotkaniem tych którzy mają robotę z tymi, którzy właśnie żegnają się z Lanciami. Uchwała zaspaka ambicje tych drugich. Tych, których ciągnie do polityki.

Ale przeszła głosami jednych i drugich.

- Bo to była transakcja wiązana. Uchwałę zaproponował Krzysztof Szamałek, a zdecydowana większość chciała aby to on kierował stowarzyszeniem.

A dlaczego nie Wiesław Kaczmarek, który apelował "trzymajmy się od polityki z dala"?

- Mieliśmy tu klasyczne odwrócenie ról. Szamałek jest facetem, który nie wadzi nikomu, jak trzeba odejść to odchodzi, jak trzeba wrócić - wraca.

Kaczmarek - przeciwnie, budzi emocje. Deklarował apolityczność, ale mógł Ordynacką w politykę wplątać. Choćby poprzez skojarzenie z aferą "Orlenu".

Ale to on oskarża, a nie jego oskarżają.

- Po pierwsze Kaczmarek, przy okazji Orlenu ujawnił biznesową kuchnię, co się nie podoba. Po drugie za chwilę powstanie jakaś komisja ds. Orlenu. I po jednej stronie zasiądzie Kaczmarek z Ordynackiej, a po drugiej Wróbel z Ordynackiej. Po co Stowarzyszeniu taka reklama?

Czy Kaczmarek miał rację sugerując, że Szamałek jest figurantem Włodzimierza Czarzastego?

- Obraził w ten sposób delegatów. Co się zaś tyczy Czarzastego... Chodził w żółtym swetrze lidera i coś w tym jest.

Czego na kongresie szukał Józef Oleksy?

- Miłości. Próbuje być Papieżem Ordynackiej. Głaszcze wszystkich po głowach, chce być kochany.

Copyright © Agora SA