Spór w Sejmie o "utrwalaczy władzy ludowej"

- Nie "utrwalaczom" - tak o proponowanej przez SLD nowelizacji ustawy kombatanckiej mówiła w środę w Sejmie większość posłów.

Posłowie SLD zaproponowali taką zmianę ustawy kombatanckiej z 1991 r., by w wyjątkowych wypadkach kierownik Urzędu ds. Kombatantów mógł przywrócić uprawnienia tym kombatantom, którzy po wojnie służyli w organach ścigania i sprawiedliwości. Warunkiem jest to, że kombatant nie działał przeciwko niepodległości Polski, nie popełnił przestępstwa, a badać ma to Instytut Pamięci Narodowej. Chodzi o około 35 tys. byłych kombatantów, którym na początku lat 90. odebrano uprawnienia.

Przeciwko nowelizacji protestowały organizacje kombatanckie wywodzące się z Armii Krajowej i żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Władysław Bartoszewski nazwał ją "kiełbasą wyborczą do ubeków". - To hańba i wstyd, zrównanie katów z ofiarami - komentował projekt Artur Zawisza z PiS. Jego zdaniem to, czy ktoś będzie kombatantem, czy nie, zależałoby od decyzji szefa Urzędu ds. Kombatantów.

Bronisław Komorowski argumentował z kolei, że SLD oszukuje swoich potencjalnych wyborców. - Te uprawnienia zostaną natychmiast odebrane przez większość sejmową po wyborach.

PO, PiS i LPR zapowiadają zaskarżenie nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego.

Zmianę ustawy popierają za to organizacje kombatanckie wywodzące się z dawnego ZBOWiD oraz byli żołnierze BCh. Partyzanci Batalionów Chłopskich z Lubelskiego poszli bowiem na rozkaz swoich przełożonych do milicji, a to spowodowało odebranie im uprawnień.

Dlatego inicjatywę SLD poparły PSL i Samoobrona. Poparła ją także SdPl. Tomasz Nałęcz zapytał prawą stronę sali, jak potraktowaliby przypadek Józefa Kurasia, słynnego "Ognia", który zanim rozpoczął walkę z UB, służył w milicji. - Skoro prawo działa przeciw ludziom szlachetnym, trzeba je zmienić - dodał.

Niejasne jest stanowisko rządu. Premier Marek Belka na spotkaniu z kombatantami AK mówił, że nie poprze takiej nowelizacji.

Tymczasem w Sejmie do projektu zostało dołączone stanowisko rządu Leszka Millera z grudnia 2003 r. popierające nowelizację.

PiS oskarżyło Jana Turskiego, szefa Urzędu ds. Kombatantów, że lansuje ustawę wbrew stanowisku rządu, i zażądało zdymisjonowania go przez premiera.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.