Jak ksiądz rektor biskupom się naraził

Ksiądz spółka z o.o. - cd. Dlaczego ksiądz Kryński tak zirytował hierarchów kościelnych, że odcięli się od niego w oficjalnym komunikacie? Bo był krnąbrny wobec kościelnej władzy - ujawniają biskupi

Lakoniczny komunikat Episkopatu odcinający się od działalności rektora częstochowskiej Akademii Polonijnej ujrzał światło dzienne kilka dni temu. Tymczasem, jak przyznał wczoraj biskup Tadeusz Pieronek, Konferencja Episkopatu Polski już w 2000 r. odcięła się od działalności księdza Kryńskiego. Tyle że nie ogłoszono tego publicznie.

Kryński prawdopodobnie naraził się arcybiskupowi częstochowskiemu Stanisławowi Nowakowi tym, że choć działa w jego archidiecezji, święcenia kapłańskie przyjął w Kamerunie.

- Hierarchom Kościoła nie podobało się też, że rektor Kryński przy każdej okazji powoływał się na katolickość swej uczelni - choć ani Akademia Polonijna, ani jej poprzedniczka Wyższa Szkoła Języków Obcych i Ekonomii takowymi nie były - mówi biskup Pieronek. I przypomina seminarium naukowe w Krakowie w 750. rocznicę męczeńskiej śmierci biskupa Stanisława. - Uczestniczyli w nim reprezentanci katolickich uczelni. Gdy się okazało, że w prezydium zasiada Kryński, interweniował sam kardynał Macharski - mówi biskup Pieronek. - Nie widzę w tym nic niestosownego, aby duchowni kierowali świeckimi uczelniami. Jednak biznes to nie wszystko. Rektor Kryński ma głowę do interesów, ale mam wątpliwości, czy powinien być duchownym.

Działalność Kryńskiego budzi także wątpliwości innego hierarchy, gdańskiego arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego: - Nie rozumiem, dlaczego bez mojej wiedzy przyznał tytuł honorowego profesora swojej uczelni gdańskiemu księdzu?

Chodzi o kontrowersyjnego ks. Henryka Jankowskiego. - Nigdy nie miałem żadnych wątpliwości, co do działalności księdza Kryńskiego - powiedział "Gazecie" grzecznie acz stanowczo prałat Jankowski i odłożył słuchawkę.

Arcybiskupa Gocłowskiego zadziwia również, kiedy Kryński zdążył zdobyć liczne tytuły naukowe, którymi się chwali jako rektor.

Sprawdziliśmy. W 1997 roku obronił na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pracę magisterską z pedagogiki u ks. prof. Stanisława Walewandera. Rok później u tego samego promotora zrobił doktorat.

- Szybka ścieżka naukowa była możliwa, bo ks. Kryński przyszedł już z tytułem magistra teologii - wyjaśnia rzecznik KUL Beata Górka.

Gdzie został magistrem teologii? Górka: - Tego nie ma w naszych dokumentach, podobno na jakiejś zagranicznej uczelni.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.