Lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim grożą, że nie podpiszą umów z NFZ na 2005 r.

Nie protestują - jak na początku roku - przeciwko warunkom kontraktów, te im bowiem odpowiadają, ale przeciwko projektowi rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia o zasadach funkcjonowania przychodni. - Próbuje się nam narzucić półroczny okres na dostosowanie naszych placówek - mówi Jacek Krajewski, sekretarz ds. organizacyjnych PZ. - To spora inwestycja, która może wiązać się z koniecznością budowy windy czy przeniesieniem poradni ginekologicznej i chirurgicznej na parter. Nie wszystkich na nią stać. - mówi. Ministerstwo Zdrowia przypomina natomiast, że nie ma mowy o pół roku na dostosowanie, gdyż było na to dziesięć lat. Nie wiadomo, jaki efekt przyniesie akcja PZ. Dużo placówek podstawowej opieki zdrowotnej już złożyło swoje oferty. Na Dolnym Śląsku zrobiło to już blisko dwie trzecie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.