Władze Kruszwicy chcą płacić za leczenie swoich mieszkańców

Samorząd Kruszwicy chciałby płacić zadłużonemu szpitalowi w Inowrocławiu za leczenie mieszkańców gminy. Urzędnicy z Ministerstwa Zdrowia radzą, by władze miasta wybiły sobie ten pomysł z głowy

Mieszkańcy Kruszwicy i okolicznych wsi leczą się głównie w powiatowym szpitalu w Inowrocławiu. Od kilku tygodni lecznica przyjmuje jednak tylko chorych z zagrożeniem życia, bo nie ma już pieniędzy na leczenie planowe.

- NFZ nie płaci nam za usługi wykonane ponad limit. Mamy już 21 mln zł długu, jeśli go powiększymy, będziemy musieli zamykać oddziały - tłumaczy dyrektor szpitala Eligiusz Patalas.

W kolejce do lecznicy czekają także mieszkańcy Kruszwicy. Jej burmistrz Tadeusz Gawrysiak chciałby pomóc szpitalowi i mieszkańcom gminy. - Skoro NFZ nie chce dopłacić, to my wykupimy te usługi, z których nasi mieszkańcy korzystają najczęściej - przedstawia swój plan. Chodzi przede wszystkim o dostęp do lekarzy-specjalistów.

Samorząd Kruszwicy zwrócił się do inowrocławskiego szpitala o informację, ilu mieszkańców gminy leczyło się w tym roku i na co. - Na tej podstawie obliczymy, ile pieniędzy należałoby zarezerwować w przyszłorocznym budżecie. Wykupilibyśmy te usługi, na które najprędzej kończą się limity - wyjaśnia Gawrysiak.

Zdaniem burmistrza gmina bez większego uszczerbku mogłaby przeznaczyć na leczenie szpitalne od 300 do 500 tys. zł.

Pomysł burmistrza Kruszwicy Ministerstwo Zdrowia od razu uznało za nielegalny. Paweł Trzciński, dyrektor biura prasowego ministerstwa: - Samorządy mogą finansować z własnych środków jedynie programy profilaktyczne. Nie mogą natomiast kupować usług medycznych dla swoich mieszkańców na takich samych zasadach jak NFZ - powiedział "Gazecie".

Burmistrz mimo to nie chce rezygnować: - Powiadomiłem o naszych planach ministerstwo i czekam na pisemną odpowiedź. Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś furtka, która umożliwi nam realizację naszego pomysłu - mówi.

Copyright © Agora SA