Konferencja ?Tygodnika Solidarność": Agenci byli, ale nie szkodzili

Służba Bezpieczeństwa nie miała ważnych informacji na temat ?Tygodnika Solidarność", chociaż z jej dokumentów wynika, że miała w nim aż 11 tajnych współpracowników.

Krzysztof Wyszkowski, były sekretarz redakcji "Tygodnika", pokazał wczoraj dziennikarzom materiały IPN na temat inwigilacji redakcji w latach 1980-82. Według tych materiałów SB miała w gazecie jedenastu agentów na 80 osób tam pracujących. Zdaniem zespołu "Tygodnika", który zwołał wczoraj konferencję, agenci ci nie przekazywali nic istotnego.

- W odróżnieniu od innych redakcji SB nie udało się w "Tygodniku" zwerbować znaczących agentów - mówił wczoraj Jerzy Kłosiński, obecny naczelny gazety, która w latach 1980-81 była największym pismem w Polsce wydawanym poza kontrolą władz. Konferencja w "Tygodniku Solidarność" zorganizowana została w związku ze sprawą ujawnionej przez IPN teczki Małgorzaty Niezabitowskiej, kiedyś reporterki "Tygodnika", a w 1990 r. rzeczniczki rządu Tadeusza Mazowieckiego. Według zapisów z teczki Niezabitowska była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Nowak". Niezabitowska twierdzi, że teczka jest sfałszowana.

Jolanta Strzelecka, prowadząca w "Tygodniku" dział prawny, opowiadała, jak 13 grudnia 1981 r. zespół redakcyjny zdecydował, że ukryje przed SB tysiące listów od czytelników. Udało się również wynieść większą część sprzętu, a pieniądze rozdzielić pomiędzy rodziny internowanych. - Nic z tych rzeczy nigdy nie przedostało się do SB - mówiła Strzelecka. Stwierdziła, że nie ma żalu do Niezabitowskiej o to, że załamała się podczas przesłuchania, ale o to, że nie poinformowała o tym Tadeusza Mazowieckiego, gdy tworzył rząd.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.