Kto będzie walczył z alkoholizmem?

Trwa konkurs na szefa Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). Najwyższy czas go rozstrzygnąć i to rozstrzygnąć dobrze, tak by nie zniszczyć osiągnięć polskich osiągnięć w leczeniu alkoholików i szeroko rozumianej profilaktyce

Zmarnować można zresztą więcej, bo PARPA zajmowała się też patologiami, które w piciu mają swoje korzenie: przemoc w rodzinie, krzywdzenie dzieci, zagrożenie ze strony nietrzeźwych kierowców. Agencja zwalczała nielegalną sprzedaż i reklamę alkoholu (głośne akcje wymierzone w sprzedawanie dzieciom alkoholu!), wspierała nowe rozwiązania na poziomie gmin.

Doprawdy jest co tracić. Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Skandynawia, które dostrzegły narastanie problemu u siebie, zwłaszcza z piciem u młodzieży, doceniają polski model, bo mamy najnowocześniejszy w Europie system rozwiązywania problemów alkoholowych. Mówili o tym europejscy specjaliści i przedstawiciele rządów, którzy w czerwcu 2004 r. spotkali się w Warszawie na konferencji "Budowanie pomostów w zjednoczonej Europie" poświęconej integracji działań wobec alkoholu.

Po odejściu prof. Jerzego Mellibrudy PARPA kieruje p.o. dyrektora Wojciech Kłosiński, który zdążył już zwolnić dwóch swoich zastępców, ale nie podejmuje pilnie potrzebnych decyzji. Trwa poczucie tymczasowości, co niepokoi świetną kadrę specjalistów, którzy poświęcili lata pracy na rozwiązywanie problemów alkoholowych.

Już w tej chwili pod znakiem zapytania stoi wiele ważnych programów. PARPA nie dotrzymała terminu rozpatrzenia grantów i dotacji - oferty składane do połowy grudnia miały być rozpatrzone do 3 stycznia. Pieniądze na czasopisma, cykliczne szkolenia, programy pomocowe przyznano, ale w wyniku opóźnienia nie będzie zwrotu wydatków ze stycznia.

W konkursie na dyrektora PARPA startuje aż 28 osób. Nieufność środowiska wzbudziło to, że w trakcie konkursu zmieniono jego kryteria: z wymagań pożądanych wykreślono warunek specjalizacji z psychiatrii lub wykształcenia psychologicznego. W Ministerstwie Zdrowia powiedziano mi, że to "zbyt szczegółowe".

Zdaniem wielu specjalistów to błąd. Joanna Staręga-Piasek uważa, że wykreślenie tego wymogu oznacza, iż ministerstwo rezygnuje z poszukiwania kandydata w wąskim gronie wybitnych specjalistów z niekwestionowanymi osiągnięciami. Także krąg współpracujących z PARPA uważa, że wymóg psychiatrycznego czy psychologicznego wykształcenia jest kluczowy.

Na nowego szefa PARPA czekają ludzie w gminnych komisjach rozwiązywania problemów alkoholowych oraz gminnych i miejskich koalicjach trzeźwościowych, tysiące trzeźwiejących alkoholików i wielu zaangażowanych profesjonalistów.

Wymagania wobec szefa PARPA są ogromne, bo powinien on znać problemy leczenia odwykowego i zagadnienia profilaktyki, umieć współpracować z samorządami, orientować się w tak różnych dziedzinach jak prawo, zasady gospodarki rynkowej, polityka społeczna. Oprócz tych wyjątkowych kompetencji powinna to być osoba obdarzona osobistym autorytetem i społecznikowską pasją.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.