Dlaczego od tygodni pada śnieg?

- Intensywne opady śniegu to konsekwencja tego, że od wielu dni Polska znajduje się między dwoma wielkimi masami powietrza - mroźną na wschodzie i wilgotną na zachodzie - tłumaczy Roman Skąpski, wicedyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Na wschód od nas rozbudował się potężny Wyż Wschodnioeuropejski i kiedy dmucha zimnym powietrzem, temperatury spadają do 20 stopni poniżej zera. Potem wycofuje się na wschód, a wtedy na jego miejsce wdziera się wilgotne powietrze znad Atlantyku lub jak obecnie znad Morza Śródziemnego. - Ta wilgoć skrapla się nad nami. Latem mielibyśmy ulewy, ale jest zima, więc mamy śnieżyce - mówi Skąpski.

Jak długo jeszcze będziemy tonęli w zaspach? - Z prognozy na najbliższe siedem dni wynika, że śnieg będzie padał z przerwami jeszcze do czwartku, a potem powinien się stopniowo zamieniać się w śnieg z deszczem i deszcz - informuje Skąpski. Wielkiego ocieplenia nie będzie - nocą czeka nas lekki mróz, za dnia temperatury podjadą parę stopni powyżej zera. - I bardzo dobrze. Gdyby teraz nagle dotarła do nas fala ciepłego powietrza, mogłoby dojść do powodzi. A tak śnieg będzie sobie powoli topniał - mówi Skąpski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.