MENiS zebrał wyniki ustnych matur z kuratoriów. Dokładnej liczby osób, które oblały ustne egzaminy, ministerstwo na razie nie podaje. Ale zna pierwsze szacunki. Prezentacji z języka polskiego nie zaliczyło - w zależności od województwa - od 1 do 4 proc. uczniów. Wiadomo jednak, że w trzech województwach podległych okręgowej komisji egzaminacyjnej w Krakowie - małopolskim, podkarpackim i lubelskim - matury z polskiego nie zdało około 500 licealistów.
- Ta liczba potwierdza, że aby zdać ten egzamin, nie wystarczyło wyuczyć się prezentacji kupionej w internecie - zastrzegł minister edukacji Mirosław Sawicki.
Nieco gorzej maturzyści wypadli na ustnych egzaminach z języków obcych. Najsłabiej poszedł im rosyjski - oblało od 7 do 10 procent zdających (w zależności od województwa). Francuski oblało 5-8 proc. maturzystów, a niemiecki 5-6 proc. Z angielskim, który na maturze zdawało aż 250 tysięcy uczniów, nie poradziło sobie od 3 do ponad 5 procent zdających. Za to hiszpański i włoski zaliczyli wszyscy.
Ministerstwo wyciągnęło już pierwsze wnioski z matur. Kontakt z nauczycielem to za mało, by dobrze zdać ten egzamin. Dlatego lekcje języków obcych muszą się zmienić. W dokumencie przedstawionym wczoraj rządowi czytamy, że uczniowie potrzebują częstszego odtwarzania na lekcjach autentycznych, obcojęzycznych nagrań.
Sawicki zapewnił, ze matury przebiegają bez zakłóceń. Śląskie kuratorium informowało wprawdzie o fałszywym alarmie o podłożeniu bomby w jednej ze szkół, ale to tylko nieznacznie opóźniło egzamin. Niewiele wpłynęło też skarg na złamanie procedury egzaminu. MENiS szacuje, że ich liczba nie przekracza jednej dziesiątej procenta. W Warszawie wpłynęło 36 zażaleń, ale tylko w czterech przypadkach egzamin został unieważniony. Nikt do tej pory nie złożył też skargi na błędy w arkuszach maturalnych.