Odszkodowanie za urząd przeszkadzający przedsiębiorcy

Znowu przegrana w Strasburgu. Polska zapłaci za urzędy administracji celnej, które przez pięć lat uniemożliwiały przedsiębiorcy działalność

Bronisław R., obywatel niemiecki, dostał w 1994 r. od Głównego Urzędu Ceł zgodę na prowadzenie składu celnego w Słubicach. Władze niemieckie nie wyraziły sprzeciwu. Otworzył interes. Niedługo dostał zezwolenie na eksport towarów.

W skardze do Strasburga napisał, że wielokrotnie ze strony urzędników otrzymywał sugestie łapówki, jeśli chce w spokoju prowadzić działalność. W dwa miesiące po wydaniu zezwolenia na eksport Urząd Celny w Słubicach cofnął mu je w formie pisma, które nie było decyzją administracyjną. Twierdził, że wydane wcześniej zezwolenie jest niezgodne z porozumieniem na temat przepływu towarów przez granicę zawartym z Niemcami. Celnicy opieczętowali siedzibę spółki, uniemożliwiając jej działalność. R. poskarżył się do GUC. Ten nie odpowiadał. Więc poskarżył się do NSA na bezczynność urzędu. W końcu GUC uchylił decyzję urzędu celnego, bo organy celne Niemiec potwierdziły, że nie mają zastrzeżeń do działalności składu celnego. Ale urząd znalazł nowy kruczek: w międzyczasie zmieniła się funkcja przejścia granicznego w Słubicach i może się na nim odbywać tylko mały ruch graniczny.

W sumie ping-pong między urzędami celnymi a składem R. (trzykrotnie decyzje urzędników uchylał NSA) trwał do marca 2000 r. Ponieważ przez te lata R. nie mógł prowadzić działalności, spółka się rozwiązała.

R. poskarżył się do Strasburga na naruszenie pierwszego protokołu dodatkowego do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje poszanowanie prawa własności. Argumentował, że przez niezgodne z prawem działania urzędników stracił 11,5 mln euro, biorąc pod uwagę zarówno poniesione nakłady, jak utracone zyski. I zażądał od Polski tej sumy w charakterze zadośćuczynienia.

Trybunał uznał wczoraj, że Polska naruszyła jego prawo własności. Rząd polski nie wykazał, żeby istniały realne wątpliwości co do legalności działań spółki R., a mimo to przez pięć lat organy celne uniemożliwiły jej działalność.

Trybunał dał rządowi pół roku na zawarcie porozumienia ze skarżącym. Jeśli tak się nie stanie, sam ustali wysokość zadośćuczynienia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.