Zakażą szkolnej repety?

Krajowe Porozumienie Rodziców chce, by w polskich szkołach zakazano zatrzymywania na drugi rok w tej samej klasie najmłodszych dzieci. Popierają to psycholodzy. Mówią, że repetowanie dla siedmio- czy ośmiolatków to stres, który może zaważyć na całej edukacji

W Ministerstwie Edukacji powstał jednak projekt rozporządzenia, które przewiduje, że nauczyciel klas I-III będzie miał prawo zostawić na drugi rok ucznia, nawet gdy nie zgadzają się na to jego rodzice.

Anna Zawisza z MEN przekonuje, że taki zapis to konieczność. - Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdy psycholodzy orzekają, że dziecko nie osiągnęło jeszcze dojrzałości szkolnej, ale rodzice posyłają je do pierwszej klasy. Szkoła nie może odmówić przyjęcia malucha, bo każdy ma zagwarantowane prawo do nauki. Mimo wysiłków nauczycieli dziecko nie robi postępów, a przepaść między nim a rówieśnikami tylko się pogłębia. Czy nie lepiej zaradzić temu wcześniej? - pyta.

Na taki zapis w rozporządzeniu nie zgadzają się jednak organizacje rodziców. - Marginalizuje zdanie rodziców i może działać na szkodę dziecka - mówi ostro Krzysztof Śnioszek, szef Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców. Rodzice chcą, by w rozporządzeniu zapisano, że repetowanie dzieci od pierwszej do trzeciej klasy jest zakazane. - Taka zasada jest np. w Islandii i świetnie się tam sprawdza - mówi Śnioszek. I zapowiada, że jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, rodzice zaskarżą je do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Argumenty rodziców popiera Teresa Ogrodzińska, szefowa Centrum Rozwoju Dziecka im. A Komeńskiego. - Do pierwszej klasy trafiają dzieci z różnych środowisk: jedne potrafią już świetnie pisać i czytać, inne mają z tym kłopoty. Dzieci uczą się też w różnym tempie. Nauczyciel musi te różnice wychwycić i każdemu dziecku poświęcić tyle czasu i uwagi, by je wyrównać - uważa. Ogrodzińska powołuje się na opinie psychologów, którzy zaznaczają, że już sama szkoła to dla dziecka ogromny stres. Repetowanie w tej samej klasie tylko ten stres powiększa. - W większości krajów zamiast zostawiania dzieci na drugi rok w tej samej klasie, zaleca się dodatkowe zajęcia wyrównawcze - dodaje Ogrodzińska.

Rozporządzenie o promowaniu uczniów do następnej klasy czeka na podpis ministra edukacji. Anna Zawisza zapewnia, że nad zapisem o repetowaniu dzieci z najmłodszych klas resort wciąż jeszcze dyskutuje.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.