Ustawa medialna dla PiS i o. Rydzyka

PiS w ekspresowym tempie przepchnął wczoraj przez Sejm swój projekt ustawy o mediach. Ustawa umożliwi nowej KRRiT, w której większość będzie miał PiS, wybór - na wiosnę przyszłego roku - nowych rad nadzorczych publicznego radia i telewizji (na trzy lata). Nowe rady wybiorą nowe zarządy (na cztery lata). To da partii braci Kaczyńskich władzę nad mediami publicznymi

Projekt przeszedł wczoraj II czytanie, a o 19.40 Sejm ustawę uchwalił. Tak niezwykłego pośpiechu nie pamiętają posłowie, którzy na Wiejskiej pracują od 1989 r.

Na dodatek - argumentuje opozycja - pośpiechowi towarzyszyło łamanie sejmowego regulaminu i dobrych obyczajów. Posiedzenia komisji zajmujących się projektem były zwoływane w ostatniej chwili, posłowie nie dostali zamówionych ekspertyz, czy projekt jest zgodny z konstytucją.

Mimo protestów PO i SLD marszałek Sejmu Marek Jurek (PiS) - wsparty decyzją konwentu Sejmu zdominowanego przez koalicję PiS, Samoobrony, LPR - wprowadził wczoraj rano do porządku obrad nowy punkt: II czytanie projektu noweli o RiTV.

Chwilę wcześniej posłowie dostali sprawozdanie komisji, które w czwartek pracowały nad projektem. Czasu na lekturę już nie było. Po II czytaniu znów posiedzenie komisji i znów drukowanie sprawozdania naprędce.

- Tak procedować nie wolno! - mówiła wiceszefowa komisji kultury Iwona Katarasińska-Śledzińska (PO) - cyzelujecie ten projekt na miarę swoich potrzeb i aspiracji personalnych.

Piotr Gadzinowski (SLD) ujął to wprost: - Chodzi o to, by PiS jak najszybciej przejął kontrolę nad mediami przed ewentualnymi przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi.

- Nie podobało się wam - mówiła Katarasińska do posłów z Prawa i Sprawiedliwości - że jedna partia opanowała media publiczne, ale teraz inna partia, skądinąd szlachetniejsza, chce je zdominować.

PiS zarzuty odpierał na jedną modłę: PO i SLD mają dziś media publiczne i dlatego nie chcą zmian w KRRiT. - Czego wy bronicie? Albo trzeba zapytać: kogo wy bronicie? - pytał retorycznie Jarosław Sellin, wiceminister kultury i autor projektu nowelizacji ustawy.

A szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zarzucił PO, że stała się dziś "najwierniejszym obrońcą pani Waniek [szefowa KRRiT]".

Katarasińska przypomniała więc, że to PO pierwsza, a nie PiS, krytykowała KRRiT i że Platforma, a nie PiS, napisała wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Waniek.

- Po co ten pośpiech? Czy coś strasznego dzieje się w TVP? Czy wrócił na Woronicza duch Roberta Kwiatkowskiego? - pytała Katarasińska, przywołując wieloletniego prezesa TVP powiązanego z SLD.

PiS w zamian za poparcie LPR przegłosował wniosek partii Giertycha, by tylko Radio Maryja - jako tzw. nadawca społeczny - miało prawo automatycznie otrzymywać kolejną koncesję. Pozostali nadawcy będą musi o nią występować za każdym razem od nowa i liczyć się z odmową.

Copyright © Agora SA