Hieronim Bosch demoralizuje młodzież

Łódzki zespół rockowy nagrał płytę, którą mają dostać w nagrodę najlepsi polscy maturzyści. Dostaną, ale nie wszyscy, bo niektórym kuratorom nie podoba się okładka albumu - fragment ?Piekła? Hieronima Boscha

Na pomysł nietypowego prezentu dla prymusów wpadł Arkadiusz Pachulski, menedżer grupy Normalsi. Płyta nawiązuje do filmowego "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego - każdy utwór jest interpretacją kolejnego przykazania. - Młodzi ludzie nie garną się do Biblii, z reguły jej nie znają. Dekalog w formie muzycznej może ich do tego zachęcić - mówi Pachulski.

Na okładce płyty zespół umieścił fragment obrazu słynnego malarza Hieronima Boscha "Piekło". Przedstawia nagie postaci torturowane przez instrumenty muzyczne. Widać m.in. mężczyznę uwięzionego w perkusji, ktoś inny jest przebity strunami harfy, z odbytu kolejnej postaci wystaje flet. Mężczyzn zjada szatan i wydala ich do piekielnej studni.

Płyta ma trafić do najlepszego maturzysty z każdej szkoły. Projekt poparło w listopadzie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Rozesłało list do kuratorów, by pomogli w dystrybucji płyty do szkół.

Z 16 kuratorów pomysł spodobał się 13. W lutym Normalsi wysłali im płyty. I zaczęły się problemy. Pierwsze wycofało się kuratorium z Bydgoszczy. - Te nagie postaci w dziwnych sytuacjach... To obsceniczne - tłumaczyła menedżerowi grupy wizytator Lidia Maciejewska. - Ależ to klasyka malarstwa, a płyta ma trafić do dorosłych ludzi - przekonywał Pachulski. Nie przekonał.

Płyta nie spodobała się też w Katowicach. Potem wycofały się Rzeszów, Białystok i Lublin. Tylko Bydgoszcz mówi wprost, że z powodu okładki. - Na obrazie Boscha są sceny pornograficzne, które mogą kogoś urazić. Nie mogłam dać tego młodzieży. Poza tym, dlaczego "Piekło", a nie "Niebo"? - pyta reportera "Gazety" Teresa Kordas, pełniąca obowiązki kuratora w Kujawsko-Pomorskiem.

Pozostałe kuratoria nie akceptują "charakteru albumu" (Katowice i Białystok) albo w ogóle nie podają przyczyn. Rzeszów, nim podjął decyzję, przeprowadził nawet "analizy szaty graficznej i warstwy muzycznej". Po co? Kuratorka Jolanta Tudrój-Darska tłumaczy enigmatycznie: - Lubię wiedzieć, czy moje zdanie pokrywa się ze zdaniem innych.

Ostrożność jest tym bardziej wskazana, że nowy rząd wymienia właśnie kuratorów. Tam, gdzie nowych jeszcze nie ma (tak jest w Łodzi), kuratoria na wszelki wypadek mówią "nie".

- Dziwne. Bosch to malarz znany na całym świecie. Nie epatuje seksualnością. Kreśli przerażającą wizję piekieł, by ostrzec przed grzechem i wezwać do moralnego życia. To przesłanie zgodne również z doktryną współczesnego Kościoła, poza tym większość maturzystów słyszała o Boschu w szkole - komentuje Antoni Ziemba z Muzeum Narodowego w Warszawie i wykładowca historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. - Jeśli intencją muzyków było zwrócenie uwagi na doniosłość Dekalogu, sięgnięcie po Boscha jest właściwe - dodaje.

To drugie podejście Normalsów do projektu. Rok temu chcieli nagrodzić najlepszych maturzystów swoją pierwszą płytą. Ale wtedy pomocy odmówiło ministerstwo. Poszło o trzy brzydkie słowa: "kurwa", "wkurwiam" i "pieprzę" (w znaczeniu "mam gdzieś"), choć tekstami zachwycali się poloniści. - Na pierwszym planie stoi zagubiony człowiek, który chce się zmienić, odnaleźć sens, a wulgaryzmy spełniają jedynie funkcję delikatnej kontestacji bezdusznej rzeczywistości - oceniał Dariusz Chętkowski, nauczyciel w łódzkim liceum i autor głośnej książki "Z budy. Czy spuścić ucznia z łańcucha?".

Copyright © Agora SA