Czarne chmury nad pierwszym pomnikiem Jana Pawła II we Francji

Zaplanowane na początek grudnia odsłonięcie monumentu w miasteczku Ploërmel w Bretanii wywołuje nie lada kontrowersje w kraju, gdzie świeckość jest rodzajem religii

Rzeźba autorstwa Zuraba Certelego, rektora moskiewskiej Akademii Sztuk Pięknych, dotarła do Francji w niedzielę. Mer Ploërmel (9 tys. mieszkańców) Paul Ancelin tłumaczy, że to "hołd wobec wielkiego człowieka XX wieku i tego, który pogrzebał komunizm".

Lokalna lewica jest oburzona. Tydzień temu przed pilnie strzeżonym granitowym cokołem w Ploërmel zebrało się 600 osób. Zdaniem demonstrantów pomnik godzi w laickie fundamenty republiki - rozdział Kościoła od państwa. Ustawa uchwalona 9 grudnia 1905 r. zakazuje bowiem m.in. umieszczania w miejscach publicznych symboli religijnych, takich jak krzyże czy figury świętych. A właśnie na 9 grudnia merostwo zaplanowało odsłonięcie pomnika.

Lewicowcy, którzy zawiązali kilkudziesięcioosobowy komitet przeciw wzniesieniu monumentu, uważają to za prowokację. Stojąca na czele komitetu nauczycielka Regine Kerouedan zapewnia, że nie chodzi o walkę z katolicyzmem, ale o uszanowanie porządku i prawa. Komitet złożył już skargę w miejscowym sądzie.

75-letni mer Ploërmel Paul Ancelin z rządzącej partii prawicowej UMP zapowiada, że może tylko przesunąć uroczystość o jeden dzień, by nie drażnić obrońców laickości, ale z samego pomnika nie rezygnuje. Na ceremonię zaproszeni są watykański kardynał Fortunato Baldelli, pastor protestancki, rabin i imam, a także prawicowy kandydat na prezydenta Nicolas Sarkozy i Bernadette Chirac, żona obecnego prezydenta, gorliwa katoliczka.

Przeciwnicy oskarżają mera, że za 130 tys. euro z kieszeni podatników organizuje sobie polityczną fetę. Burmistrz zaprzecza, zapewnia, że pomnik to dar rzeźbiarza - gorliwego prawosławnego chrześcijanina, który kiedyś był równie gorliwym komunistą. Zdaniem władz miasta koszt operacji jest dużo mniejszy.

Choć Bretania uchodzi za najbardziej katolicki region Francji, burmistrz Ancelin nie jest przesadnie religijny. Planując ustawienie pomnika, kierował się raczej względami ekonomicznymi niż wyższymi racjami. Ploërmel leży niedaleko Sanktuarium Świętej Anny w Aurey. Podążający tam pielgrzymi mogliby się zatrzymywać w miasteczku, by zobaczyć pomnik, zostawiając przy okazji trochę grosza w lokalnych restauracjach i hotelach.

Autor pomnika Zurab Cereteli to nadworny artysta mera Moskwy Jurija Łużkowa, który zamawia u niego monumentalne dzieła, m.in. statuy Piotra Wielkiego i gen. Charlesa de Gaulle'a. Ponad rok temu przeciwnicy Ceretelego z rozbawieniem śledzili losy jednego z jego pomników, którego nawet za darmo nie chciał u siebie Petersburg, białoruski Mińsk ani kilka innych rosyjskich miast.

Wykształcony we Francji Gruzin Cetereli w 2003 r. dostał rosyjskie obywatelstwo za zasługi dla Rosji. Jest przyjacielem prezydenta Putina. Od kilku miesięcy przeciw artyście rektorowi toczy się śledztwo w sprawie przekrętów finansowych, w które miał zaangażować Akademię Sztuk Pięknych.

Współpraca tobi

Copyright © Agora SA