"Polityka" pisze, że nie sposób jednak zweryfikować tych ostatnich informacji, bo całą dokumentacje komitetów zabrali z PKW prokuratorzy badający, czy działacze LPR nie wyprowadzali pieniędzy na kampanię m.in. zawierając fikcyjne umowy.
Informacje o firmie ojca posła Bosaka to kolejny wątek sprawy kont LPR. O tym, jak w ten sposób wyprowadzali pieniądze pochodzące z państwowych subwencji na partię, napisała "Gazeta Wyborcza" w cyklu artykułów ukazujących wyniki dziennikarskiego śledztwa nt. finansów LPR. "Gazeta" pisze o fałszywych dokumentach, firmach-krzakach, ludziach-słupach: od początku kadencji LPR wydała ponad milion zł z państwowych subwencji i dotacji na ekspertyzy, analizy i inne usługi w ramach umów o dzieło. "Eksperci" to najczęściej Wszechpolacy i młodzi LPR-owcy. Z rozmów "GW" z "analitykami" wynika, że niektóre ekspertyzy nigdy nie powstały.
Prokuratura w Warszawie prowadzi śledztwo ws. pieniędzy LPR. Roman Giertych i Wojciech Wierzejski wielokrotnie grozili dziennikarzom "Gazety" pozwem za ich publikacje, podobnie jak "Newsweekowi", który po artykule "GW" zamieścił podobny.
Krzysztof Bosak to rzecznik Ligi, jej najmłodszy poseł i jeden z najbliższych współpracowników Romana Giertycha i Wojciecha Wierzejskiego, skarbnika LPR. Spółka Artcolor powstała 20 kwietnia 2005, parę miesięcy przed wyborami parlamentarnymi - pisze "Polityka". Zgodnie z umową, miała zajmować się reklamą, poligrafią i "działalnością graficzną pomocniczą". Pierwsza zapłata, jaką firma otrzymała od Ligi, to blisko 10 tys. zł.