Warszawa: wydawano błędne karty do głosowania

W warszawskich komisjach wydano ponad 800 nieważnych kart do głosowania. Wyborcy, zamiast otrzymać karty z kandydatami ze swojego okręgu, dostawali karty z innego warszawskiego okręgu.

Przez długi czas mimo uwag głosujących komisje upierały się, że nie ma żadnej pomyłki. Dopiero interwencja w na szczeblu miasta pozwoliła usunąć błędne karty - mówi Komisarz Wyborczy w Warszawie sędzia Józef Medyk. Po południu komisarz zarządził w całej Warszawie sprawdzenie każdej wydawanej karty. Józef Medyk nie wie, dlaczego doszło do pomyłki.

Być może powodem był bałagan w drukarni. Zdaniem Medyka do takiej sytuacji by nie doszło, gdyby komisje wyborcze przestrzegały regulaminu. Jak podkreślił warszawski komisarz pracę w komisji trzeba traktować poważnie, bo "nie możemy sobie pozwolić na taką fuszerkę".

W komisji w Wilanowie rozdano ponad 300 błędnych kart , a na Targówku - ponad 500.

Według warszawskiego komisarza wyniki wyborów powinniśmy poznać najwcześniej we wtorek późnym popołudniem. Sędzia Medyk podkreślił, że skomplikowana ordynacja wyborcza ma bezpośredni wpływ na długość trwania czynności podsumowujących wyniki wyborów.

Zdaniem Józefa Medyka utrudnione jest także podawanie wstępnych cząstkowych wyników wyborczych dla poszczególnych gmin, na podstawie danych na przykład z połowy komisji. Uniemożliwia to nowa ordynacja wyborcza wprowadzająca inny system progów. Jak tłumaczył komisarz, najpierw trzeba policzyć wszystkie głosy, a potem ustalić progi dla poszczególnych komitetów. Dopiero wtedy można ponownie policzyć wyniki wyborów.

Wyjątkiem są wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów. Tu w klarowny sposób można obliczyć poparcie wyborcze na podstawie cząstkowych danych z poszczególnych komisji.

Copyright © Agora SA