Giertych: Działania TVN to "zwykła podłość"

- To co się teraz szczególnie w TVNie dzieje, że próbuje się przerzucić odpowiedzialność za osobiste czyny jednej osoby, która się później zapisała do Młodzieży Wszechpolskiej, na MW, na LPR, na PiS i na mnie osobiście jest zwykłą podłością - powiedział wicepremier, minister oświaty Roman Giertych w programie "Kawa na ławę" w TVN24.

Giertych pytany był o ostatnie publikacje dotyczące imprezy neofaszystów na Śląsku. Młodzi ludzie bawili się na tle flag: polskiej i faszystowskiej, wznosili nazistowskie okrzyki i palili pochodnie w kształcie swastyki. Wśród neofaszystów była asystentka eurodeputowanego LPR Macieja Giertycha, działaczka Młodzieży Wszechpolskiej Leokadia Wiącek.

Giertych - jak powiedział - nie wstydzi się swoich związków z MW, ale jest z nich dumny, gdyż zrzeszała ona wielu wartościowych ludzi.

- W tej imprezie, którą wszyscy potępiamy i o której ja osobiście zawiadomiłem prokuraturę, nie uczestniczył ani jeden członek MW - dodał Giertych.

Giertych: Olejniczak powinien przeprosić

Jak powiedział, lider SLD, Wojciech Olejniczak powinien przeprosić za wypowiedź dla TVN24 o tym, że na drzwiach gabinetu posła LPR Wojciecha Wierzejskiego znajduje się tabliczka zabraniająca wstępu "Żydom i dziennikarzom Gazety Wyborczej".

Lepper: Nie ma mowy o delegalizacji MW

- Nie ma podstaw, żeby za wybryk jednego czy drugiego działacza zdelegalizować całą organizacje młodzieżową - powiedział minister rolnictwa i wicepremier Andrzej Lepper.

Jak ocenił, za bardzo "rozgrzebujemy" tę sprawę.

- To nie jest jakiś wielki problem w Polsce. Jest skandal, trzeba to negować i temu przeciwdziałać, natomiast nie należy przesadzać - powiedział Lepper.

Pitera: Tego nie można bagatelizować

Zdaniem Julii Pitery z Platformy Obywatelskiej, udziały członków MW w imprezie nie można bagatelizować. Według niej, nie należy się dziwić, że reaktywowana Młodzież Wszechpolska przejęła nie tylko przedwojenną nazwę, ale i "całą schedę" z przeszłości.

- To tak, jakby ktoś w Niemczech reaktywował Hitlerjugend i powiedział, że organizacja ta będzie teraz pomagać biednym dzieciom - oceniła Pitera.

Jak dodała, to nie pierwsze takie zdarzenie z udziałem członków MW, o którym pisała prasa.

Putra: Żadnej odpowiedzialności zbiorowej

Zdaniem wicemarszałka Senatu, Krzysztofa Putry z PiS, sposób argumentacji Pitery jest "skandaliczny". - Odrobinę szacunku dla historii i przeszłości - zwrócił się do Pitery.

- Żadnej odpowiedzialności zbiorowej. Każdy Polak i każda Polka ma prawo zrzeszać się tam, gdzie uznaje za stosowne, w partiach i stowarzyszeniach, które są legalne - powiedział wicemarszałek.

Copyright © Agora SA