Aneta Krawczyk powiedziała we wtorek wieczorem w programie TVN "Teraz My", że poseł Stanisław Łyżwiński nakłaniał ją do usunięcia ciąży, a gdy to nie przyniosło skutków, jego asystent - z zawodu weterynarz - podawał jej w 6. miesiącu ciąży środki farmakologiczne, które miały wywołać przedwczesny poród.
Zapytaliśmy o to Popeckiego: - Nie chcę tego komentować. Mam zaproszenie do prokuratury i tam będę składał zeznania - powiedział "Gazecie Wyborczej".
Z Łyżwińskim nie udało nam się skontaktować.