Hojarska: Te kobiety prowokują i ktoś nimi steruje

- Współczuję Anecie Krawczyk, ona jest chora i powinna udać się do psychiatry - tak Danuta Hojarska oceniła w TVN24 swoją byłą koleżankę z partii, zarzucającą Andrzejowi Lepperowi i Stanisławowi Łyżwińskiemu zmuszanie do seksu.

Aneta Krawczyk, była szefowa biura poselskiego posła Łyżwińskiego, powiedziała też wczoraj w TVN że asystent Łyżwińskiego - weterynarz - podał jej środki farmakologiczne przeznaczone dla zwierząt w 6. miesiącu ciąży, by wywołać przedwczesny poród.

"To jakaś zmowa"

Hojarska powiedziała, że kobietami musi ktoś kierować: - To jest jakaś zmowa, ktoś kieruje tymi paniami - oceniła posłanka.

- Ale mam nadzieję, że prokuratura to wyjaśni - dodała.

"Widać, w jakim celu przyszła do Samoobrony"

Posłanka Samoobrony zarzuciła też oskarżającym liderów Samoobrony kobietom prowokowanie mężczyzn.

- Widziałam ją na imprezie Samoobrony i była ubrana gorzej niż kobiety z ulicy. Prowokowała wszystkich mężczyzn - powiedziała o Annie Rutkowskiej, b. ekspertce Samoobrony, która zarzuciła wczoraj molestowanie dwóm innym liderom partii.

- Jeżeli szanujący się mężczyzna chciałby skorzystać z takiej usługi, to są agencje, gdzie nikt by o tym nie wiedział, a nie - rzucał się na pierwszą lepszą dziewczynę, która przyszła do Samoobrony - powiedziała posłanka.

- Widać, w jakim celu pani Aneta przyszła - dodała.

Czy wierzysz Anecie Krawczyk?
Copyright © Agora SA