Szczygło podkreślił w Sygnałach Dnia że proces w spawie kopalni Wujek, nie powinien ciągnąć się tak długo. Dodał, że winni powinni byli być osądzeni jeszcze na początku lat 90.
Dziś mija 25 lat od pogromu robotników w katowickiej kopalni "Wujek". 16. grudnia 1981 roku jednostka specjalna milicji pacyfikująca strajk okupacyjny użyła broni palnej. Dziewięciu górników zginęło, 21 zostało rannych.
Aleksander Szczygło podkreślił w Programie Pierwszym Polskiego Radia że ukarani powinni zostać zarówno autorzy stanu wojennego, jak i milicjanci, którzy strzelali do górników. Szef Kancelarii Prezydenta ocenia że za rok powinno dojść do osądzenia sprawców pacyfikacji. Podkreślił, że w tym celu trzeba dokonać szeregu zmian legislacyjnych, co wymaga czasu.
Zaznaczył też, że do zdegradowania generała Jaruzelskiego potrzebny jest wyrok sądowy. Zwrócił uwagę że Wojciech Jaruzelski służył władzom w Moskwie, a obecni oficerowie służą wolnej Polsce i że chodzi o pokazanie tej różnicy. Podkreślił, że generał Jaruzelski nie może być dla żołnierzy wzorem.
Sprawa pacyfikacji kopalni "Wujek" toczy się przed sądem po raz trzeci. Po 14 latach procesów sąd wciąż nie wydał wyroku jednoznacznie wskazującego winnych zabójstwa górników.