- Problem szkolnych ciąż jest większy niż sądziliśmy. Wymaga szybkiej reakcji. Wkrótce przedstawimy program wspierania uczennic w ciąży i przeciwdziałania problemowi - powiedział Giertych.
- Niepokojące są zwłaszcza sygnały o ciążach dziewczynek poniżej 15 lat. Współżycie z osobami w tym wieku jest karane, te ciążę pochodzą z przestępstwa - powiedział Giertych. Jak dodał, MEN zajmie się problemem, a dyrektorzy powinni informować o takich przypadkach prokuraturę.
MEN otrzymało już raporty szkół o ciążach uczennic. Najwięcej ciężarnych uczennic chodzi do techników. lecz coraz częściej zdarzają się one w podstawówkach.
Seksuolodzy apelują, by wprowadzić do szkół wychowanie do życia w rodzinie, na co jednak nie zgadza się MEN. - W krajach , gdzie je wprowadzono, tylko wzrosła liczba ciąż - uważa Giertych. Jak dodał, szkoły muszą jednak uczyć, że nie można zbyt wcześnie rozpoczynać współżycia seksualnego.
Kilka tygodni temu MEN nakazało dyrektorom sporządzenie raportów o liczbie ciężarnych uczennic w ich szkołach. Giertych nie chciał danych GUS ani Ministerstwa Zdrowia, gdyż chce mieć własne dane, by wiedzieć, czy ciężarne dziewczyny otrzymują wsparcie i czy nie są namawiane do aborcji.