- Uważam, że odmówiono mi pomocy i wprowadzono w błąd co do stanu zdrowia. A wchodziła w grę bardzo poważna choroba. Nic więcej nie powiem. To są moje prywatne sprawy, ale spostrzeżenia przekażę panu Mariuszowi Kamińskiemu - powiedziała Gilowska w radiu TOK FM.