Rospuda: ekolodzy dostali krzyże

Grupa kilkuset mieszkańców Augustowa przyjechała do ekologów, koczujących od blisko dwóch tygodni w Dolinie Rospudy. Atmosfera dyskusji była gorąca. Augustowianie i ekolodzy usiłowali się nawzajem przekonać, która z tras obwodnicy jest lepsza.

Augustowianie przywieźli ze sobą krzyże, symbolizujące liczbę ofiar wypadków drogowych, do których doszło w ich mieście na przestrzeni ostatnich kilku lat. Organizator akcji Andrzej Chmielewski wyjaśnił, że w ten sposób ludzie chcą uświadomić ekologom jak bardzo potrzebna jest miastu obwodnica.

Sądząc po atmosferze spotkania, na wzajemne przekonanie się obu stron nie było szans. Mieszkańcy wykrzykiwali hasła: "Chcemy żyć", "Ekolodzy do domu", jak również "Chcemy prawdy w telewizji" i "Nie odpuścimy".

- Tu umierają nasze dzieci, które przechodzą tą drogą do szkoły - mówił przez megafon do uczestników manifestacji jej organizator, augustowski działacz Samoobrony Andrzej Chmielewski.

Pikiety w miastach

W różnych miejscach Polski odbyły się pikiety w obronie torfowisk Rospudy. Wśród protestujących pod warszawską kolumną Zygmunta była między innymi mistrzyni świata w boksie Agnieszka Rylik. Rylik stwierdziła, że autostrady są potrzebne, ale nie należy przy ich budowie niszczyć przyrody, zwłaszcza miejsc tak unikalnych jak Dolina Rospudy. Podobne pikiety odbyły się też w Katowicach i Wrocławiu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.