Podejrzani o zabójstwo 4-letniej Ani aresztowani

Podejrzane o zamordowania siekierą czteroletniej Ani małżeństwo z Włocławka przyznało się do zarzucanych mu czynów. Wieczorem Sąd Rejonowy podjął decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu.

58-letni Bogumił i 46-letnia Grażyna przyznali się do zarzucanych im czynów. Prokurator zarzucił mężczyźnie dokonanie kwalifikowanego zabójstwa zagrożonego dożywociem. Jego żona jest oskarżona o nieudzielenie pomocy. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat więzienia.

Mężczyzna twierdził, że "zabił diabła"

Wczoraj zamroczony alkoholem bezrobotny Bogumił T. z Włocławka zmasakrował siekierą 4-letnią dziewczynkę. Po wszystkim tłumaczył, że "zabił diabła". W mieszkaniu obecna była także żona 58-letniego Bogumiła T. - 46-letnia Grażyna T.

Mężczyzna we krwi miał ponad 2,8 promila alkoholu. Kobieta, również pijana (nie była w stanie dmuchać w alkomat), przekazała siekierę, którą sprawca "rozprawił się z demonem". Oboje za 40 zł mieli zaopiekować się dziewczynką, której rodzice w piątek rano chcieli rozpocząć pracę dorywczą.

Anię przyprowadzili do domu T. w czwartek około 20 - wcześniej już raz ją tam zostawili. Według relacji matki, gospodyni była pijana, ale mężczyzna był trzeźwy. Co się działo potem - wiedzą tylko oni. Dziecko zostało zamordowane prawdopodobnie krótko po północy. Około godz. 0.45 Bogumił T. zapukał bowiem do sąsiadki i zawiadomił ją, że "zabił diabła". Kobieta po sprawdzeniu, co się stało, wezwała policję.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.