Prasa o wyroku Trybunału Sprawiedliwości ws. Alicji Tysiąc

Polskie gazety komentują obszernie wczorajszy wyrok Trybunału w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc.

"Nasz Dziennik" określa wyrok jako ideologiczny. I podsumowuje: "Odmawiając Alicji tysiąc zabicia jej poczętego dziecka, Polska naruszyła Konwencję Praw Człowieka - orzekł Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu". "Karanie państwa za to, że nie pozwoliło na zabicie swojego obywatela, świadczy o wielkim impasie moralnym, w jakim znajduje się Europa" - mówi cytowana przez "Nasz Dziennik" dr Hanna Wujkowska. A Ewa Kowalewska, prezes Forum Kobiet Polskich określa wyrok jako największe kuriozum w historii sądownictwa Rady Europy.

W "Rzeczpospolitej" Tomasz Terlikowski pisze, że sędziowie Trybunału Praw Człowieka, wydając wyrok uznali aborcję za zabieg leczniczy. Zabicie nienarodzonego dziecka stało się dla nich nie dramatycznym konfliktem wartości, ale jedynie prawem do wyboru techniki leczenia osoby chorej. Oznacza to w istocie - zdaniem Terlikowskiego - że dziecko poczęte jest dla sędziów pozbawione jakichkolwiek uprawnień osoby ludzkiej.

W tej samej "Rzeczpospolitej" prawnik, dr Andrzej Wojciechowski wyraża pogląd, że wyrok strasburskiego Trybunału to wyraźna czerwona kartka dla polskiego sądownictwa. Trybunał uznał, że zabieg usunięcia ciąży powinien zostać przeprowadzony ze względu na pogarszający się stan zdrowia pacjentki. Polskie prawo przewiduje przecież taką możliwość, a Trybunał wydaje orzeczenia wyłącznie w oparciu o prawo danego kraju.

"Dziennik" tytułuje swój artykuł o "Ważniejsza od dziecka" i dodaje, że "Sędziowie Trybunału po stronie kobiety". Z kolei "Trybuna" tytułuje swoją pierwszą stronę: "Wyrok za gwałt na prawach człowieka".

W "Gazecie Wyborczej" zaś Lidia Ostałowska pisze, że wygrana Alicji Tysiąc przed Trybunałem w Strasburgu to ciche zwycięstwo kobiet, którym odmówiono prawa do legalnej aborcji ze względu na stan zdrowia. Ile ich jest? Nie wiadomo. Jednak to właśnie Trybunał w Strasburgu przypomniał o ich prawach.

Copyright © Agora SA