Trybunał Konstytucyjny: żaden z sędziów nie został wykluczony

Trybunał Konstytucyjny rozpatrujący ustawę lustracyjną na razie zajmie się tylko wnioskiem SLD. Sędziowie postanowili o rozdzieleniu skarg Sojuszu i Rzecznika Spraw Obywatelskich. Przedstawiciel Sejmu, poseł Mularczyk oskarżył kilku sędziów Trybunału o stronniczość. TK odrzucił wnioski Mularczyka, wszyscy sędziowie zostali.

Przedstawiciel Sejmu, poseł PiS Arkadiusz Mularczyk poddał w wątpliwość bezstronność kilku sędziów Trybunału: Ewy Łętowskiej, Marka Mazurkiewicza, Jerzego Stępnia i Mirosława Wyrzykowskiego. Posła PiS poparł wiceprokurator generalny Przemysław Piątek. - Teksty na temat czwórki sędziów opublikowane w prasie są "bardzo jednoznaczne" - powiedział Piątek.

W przerwie obrad Mularczyk zapewnił, że nie uprawia ''gry na czas''. - Proszę nie dorabiać ideologii, że to działanie na zwłokę - powiedział poseł PiS. Zarzut taki postawił mu podczas rozprawy w Trybunale Ryszard Kalisz z SLD.

TK odrzucił wniosek Dorna

Zgodnie z decyzją Trybunału dzisiaj rozpoczęło się posiedzenie, na którym będzie rozpatrywany tylko wniosek skarżących - grupy posłów SLD. Jak tłumaczył we wniosku marszałka Sejmu o odroczenie terminu rozprawy poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk, właśnie do tej skargi Sejm jest przygotowany i tylko na ten temat może dzisiaj mówić.

Dlatego Trybunał przychylił się do tej argumentacji i postanowił rozdzielić sprawę. Dzisiaj zajmie się wnioskiem posłów SLD, natomiast później będzie zajmował się skargą Rzecznika Spraw Obywatelskich.

Trybunał wyraził nadzieję, że na ten termin przedstawiciel Sejmu - jak obiecywał - będzie przygotowany i będzie mógł się odnieść do skargi doktora Janusza Kochanowskiego.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.