Główny podejrzany w aferze LFO przesłuchiwany

Główny podejrzany w aferze mieleckiego Laboratorium Frakcjonowania Osocza Zygmunt N. jest przesłuchiwany w tarnobrzeskiej Prokuraturze Okręgowej. Najprawdopodobniej zostały mu już postawione zarzuty.

Na razie nie potwierdza tego, ani nie zaprzecza zastępca Prokuratora Okręgowego w Tarnobrzegu Janusz Wiśniewski. Chodzi o wyłudzenia 21 mln dolarów kredytów z różnych banków na budowę LFO, przywłaszczenia 8 mln dolarów i ponad miliona euro na szkodę spółki oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania Zygmunt N. został w sobotę przetransportowany z Wielkiej Brytanii do Polski. Do tarnobrzeskiej prokuratury trafił wprost z warszawskiego więzienia na Rakowieckiej Tam został zbadany przez lekarzy, ponieważ źle się poczuł. Po badaniach został przetransportowany do Tarnobrzega Teraz główny podejrzany w aferze LFO składa wyjaśnienia przed prokuratorem prowadzącym śledztwo. Przesłuchanie - odbywające się w obecności jego obrońcy - zapowiada się na wiele godzin.

Niedokończona budowa na kredyt

Laboratorium Frakcjonowania Osocza miało być pierwszą w Polsce spółką produkującą leki z osocza krwi. Budowa miała być sfinansowana z pożyczek bankowych na łączną sumę trzydziestu dwóch milionów dolarów, których udzieliło konsorcjum Kredyt Banku. Rząd dał gwarancje w wysokości 60 procent. Kredyt nie został spłacony, a fabryka stoi nie ukończona. Konsorcjum banków domaga się od rządu wypłaty ponad 14 milionów dolarów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.