Miller odchodzi, rozłam w SLD

Premier złoży dymisję 2 maja. W poniedziałek prezydent zaczyna rozmowy o nowym rządzie. Cimoszewicz i Szmajdziński zostaną, Hausner - nie wiadomo.

Zaraz po powrocie ze szczytu UE w Brukseli Miller przybył do Pałacu Prezydenckiego. Na konferencję prasową wszedł uśmiechnięty. - Problemu Leszka Millera nie ma. Jeśli ma to pomóc polskiej lewicy, rezygnuję - oświadczył. A prezydent Kwaśniewski zapowiedział, że już w poniedziałek przeprowadzi konsultacje z różnymi partiami o kształcie nowego rządu i kandydacie na premiera. Najpierw spotka się z SLD, potem z PO. - Jeśli do 16 maja nie powstanie nowy rząd, czekają nas nowe wybory - dodał prezydent.

Kto ma zostać nowym premierem? Wymienia się Marka Belkę, Włodzimierza Cimoszewicza i Józefa Oleksego. Belka przyznał, że już rozmawiano z nim na ten temat. -To mocny kandydat -mówi sekretarz generalny SLD Marek Dyduch.

Według Kwaśniewskiego "na głęboką rekonstrukcję rządu nie ma czasu". Prezydent zapowiedział, że przeciwstawi się zmianom w polityce zagranicznej (chodzi o szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza) oraz obronnej (szef MON Jerzy Szmajdziński). Tłumaczył to skomplikowanymi negocjacjami z Unią Europejską i zaangażowaniem w Iraku. Nieco słabiej bronił wicepremiera Jerzego Hausnera. Stwierdził, że program naprawy finansów wydaje się niezbędny, ale - jak zaznaczył - wszystko zależy od nowego premiera.

Dlaczego Miller ustąpi dopiero 2 maja? Bo - jak mówił - jego rząd musi jeszcze dokończyć przygotowania do wejścia do UE. Potrzeba też czasu na skonstruowanie nowej koalicji i rządu. - Proszę, abyśmy tego planu nie zmieniali - apelował do polityków i mediów prezydent.

Millerowi udało się więc uniknąć przykrej dla niego konfrontacji z własną partią podczas dzisiejszej rady krajowej SLD. Na pewno zgłoszony zostałby wniosek o cofnięcie mu partyjnej rekomendacji. I z pewnością byłby przyjęty, bo Sojusz Millera już nie chciał. Ani szef partii Krzysztof Janik, ani posłowie, ani działacze powiatowi. Jego pozycję ostatecznie osłabił rozłam w SLD, który wczoraj został przypieczętowany.

Socjaldemokrację Polską (SdPl) powołał w nocy z czwartku na piątek marszałek Sejmu Marek Borowski i jego stronnicy - zwani "borówkami". Liderzy nowej partii natychmiast wezwali Millera do odejścia. Czy poprą nowy gabinet? Tak, ale pod warunkiem że zagwarantuje on sprawne dostosowanie Polski do integracji z Unią, naprawę finansów publicznych i dobrą ustawę zdrowotną.

Po powstaniu nowej partii między "starą" a "nową" lewicą zapanował stan zimnej wojny. Choć obie partie zadeklarowały współpracę (Janik mówił wręcz, że "SLD nie ma wrogów na lewicy"), na razie głównie się krytykują. Borowski zarzucał SLD upojenie się władzą, bezideowość, nieuczciwość. A Janik udowadniał, że rozłam jest niepotrzebny, został dokonany w złym momencie, a nowa partia to w gruncie rzeczy kopia SLD.

"Zimna wojna" panowała też w Brukseli. Choć premier Miller i sprzyjający "borówkom" Cimoszewicz wspólnie reprezentowali Polskę na unijnym szczycie, w kuluarach się unikali. Widoczne było ogromne napięcie między nimi. Jednak Cimoszewicz na razie do SdPl nie wstąpił. Jak mówił Borowski, jest zbyt dobrym ministrem i powinien zostać w rządzie.

Jeśli nowy gabinet ma w ogóle powstać, obie lewicowe partie muszą współpracować. A i tak wciąż będzie brakować im głosów. SLD szuka więc dodatkowego koalicjanta w PSL. Czym zachęcić ludowców? Kuluary podpowiadają: fotelem marszałka Sejmu dla ich lidera Janusza Wojciechowskiego.

Wcześniej jednak trzeba by odwołać z tej funkcji Marka Borowskiego. Wiceszefowa Sojuszu Katarzyna Piekarska zaapelowała, by sam zrezygnował. Borowski nie zamierza tego zrobić, ale - jak zapowiedział - gdy pojawi się wniosek o jego dymisję, klub SdPl nie weźmie udziału w głosowaniu. Prezydent powiedział wczoraj, że jest zwolennikiem zasady, by marszałkiem był "przedstawiciel największego ugrupowania parlamentarnego".

- Jestem posłem, a parlament jest miejscem, gdzie pełno byłych ministrów i premierów - mówił o swojej politycznej przyszłości Miller. Dodał, że SLD jest "ostatnią jego partią w życiu".

Kto powinien być nowym premierem?
Copyright © Agora SA