Jak podsłuchiwano Wiesława Kaczmarka

Były minister Wiesław Kaczmarek chce wiedzieć, czy był legalnie śledzony i podsłuchiwany przez ABW. - Nie złamano prawa - zapewnia zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik

- Zastanawiam się, ile rozmów, które odbywałem, było prowokacją, który SMS został przeczytany, który dostałem, a którego nie dostałem, kto za mną jeździł i gdzie.... O to nie mam pretensji - pod jednym warunkiem: że została spełniona procedura wynikająca z prawa, a nie była to jakaś prywatna wojna - powiedział nam Wiesław Kaczmarek, komentując wczorajsze informacje "Gazety", że przez prawie rok śledziła go ABW.

- Na zastosowanie wobec posła technik operacyjnych, takich jak podsłuch, nie jest potrzebna zgoda marszałka Sejmu - tłumaczy zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik. Nieoficjalnie wiadomo, że prokurator generalny wydał zgodę na podsłuchiwanie Kaczmarka.

Olejnik powiedział nam, że nie wszystkie działania w tej sprawie zostały jeszcze zakończone, ale nie podaje szczegółów.

Wszystkie techniki ABW

ABW zaczęła działania po tym, jak najbogatszy Polak Jan Kulczyk przekazał 31 lipca 2003 r. szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu wiadomość, że Kaczmarek i szef Nafty Polskiej Maciej Gierej wzięli 5 mln dol. łapówki od koncernu Łukoil. Informację tę przekazał z kolei Kulczykowi na spotkaniu w Wiedniu rosyjski szpieg-dyplomata Władimir Ałganow. "Gazeta" ujawniła, że Ałganow jako człowiek Kremla znalazł się we władzach jednej ze spółek koncernu energetycznego RAO JES, z którym Kulczyk miał podpisać kontrakt. Spotkanie Kulczyk - Ałganow zorganizował Anatolij Czubajs, były premier Rosji, a obecnie prezes RAO JES.

Kulczyk się wzdrygnął

Kaczmarek powiedział wczoraj "Gazecie", że pierwsze informacje o tym, że jest posądzany o łapówkę, dostał na początku tego roku od ministra Marka Ungiera z Kancelarii Prezydenta i od swojego następcy, ministra skarbu Piotra Czyżewskiego. Ungier pytał Kaczmarka, czy wziął łapówkę od Łukoilu. - Nie informowali mnie, że toczy się jakieś postępowanie. Zachowywali się tak, jakby powtarzali plotkę, o której mówią ludzie na mieście - wspomina Kaczmarek.

Kiedy dowiedział się, że źródłem informacji jest Kulczyk? - Wiosną tego roku, chyba od marszałka Borowskiego - mówi nam Kaczmarek. - 9 kwietnia rano spotkałem się z Kulczykiem i zapytałem wprost, czy rozpowiada takie rzeczy. Stanowczo zaprzeczył, ale wzdrygnął się - opowiada Kaczmarek.

O tym, że Kaczmarek jest posądzany o łapówkę, napisała w już kwietniu "Rzeczpospolita". Przytoczyła też rozmowę Kaczmarka z Ungierem i Czyżewskim.

Jak słychać podsłuch

- Od osoby, której nazwiska nie chcę ujawniać, dowiedziałem się w kwietniu, że sprawę umorzono - mówi "Gazecie" Kaczmarek. Ani on, ani nikt z jego rodziny czy znajomych nie zauważyli, że ktoś ich śledził. Były minister ma natomiast pewność, że podsłuchiwano jego telefon. - Nie wiem, czy cała sprawa nie jest prowokacją Jana Kulczyka lub Ałganowa. Cieszę się, że wszystko zostało ujawnione - kończy.

Niepokojący przeciek

Informacja o doniesieniu Jana Kulczyka do AW została ujawniona dzień po tym, jak tajna notatka w tej sprawie trafiła do komisji śledczej ds. Orlenu.

- To fatalnie świadczy o posłach z komisji. Stworzyli zagrożenie dla bytu tajnych służb. Ujawnienie notatki zagraża bezpieczeństwu osoby, która zgłosiła się do AW. Kto po czymś takim zdecyduje się powiadomić służby o przestępstwie? - pyta prokurator Olejnik. Podobnie mówią osoby z kręgu ABW i AW.

Oficer AW: - Parę dni temu do komisji trafiły ściśle tajne materiały wywiadu, m.in. dotyczące działań wobec Ałganowa. Strach pomyśleć, co się stanie, kiedy te informacje wyciekną.

Wczoraj usłyszane. Kwaśniewski: Kaczmarek jest czysty

Salon Polityczny Trójki

Jolanta Pieńkowska: Pamięta Pan tę notatkę o spotkaniu Kulczyka z Ałganowem?

Aleksander Kwaśniewski, prezydent RP: Nawet być może mogę odtajnić. Cóż to za tajna informacja, która przestała być tajna? To jest właśnie Polska. Kiedy w piątek dokumenty wpływają do Sejmu, to w niedzielę są w programach radiowych, w poniedziałek w gazetach. Ta notatka była mi przekazana oficjalnie przez ministra Siemiątkowskiego. Zostały wdrożone wszystkie procedury. Sprawa toczyła się ileś tam miesięcy. Pointa jest taka, że nic z tego, co szpieg A. powiedział w tej rozmowie, nie potwierdziło się.

Czyli Wiesław Kaczmarek jest w tej sprawie czysty?

- Absolutnie.

Copyright © Agora SA