Jak Pęczak Polskę za merca sprzedawał

Z podsłuchów rozmów lobbysty Marka Dochnala i jego asystenta z łódzkim posłem SLD Andrzej Pęczakiem wyłania się nieznana twarz posła: polityka jest nudna. Naprawdę Pęczaka kręcą ciemne szyby w mercedesie klasy S.

W marcu tego roku Pęczak załatwiał podsłuchiwanemu przez ABW Dochnalowi spotkania z ministrem skarbu Zbigniewem Kaniewskim. Pęczak to były łódzki baron SLD i szef sejmowej komisji kontroli państwowej. W licznych rozmowach nie zapominał zadbać o wyposażenie mercedesa, którego dostał od Dochnala jako łapówkę.

Nawigacja, telewizorek, zasłony...

O ile Dochnala (w stenogramach z podsłuchów kryptonim "Sęp") i jego asystenta Krzysztofa Popendę ("Jastrząb") najbardziej interesują spotkania z ministrem i sytuacja w rządzie, o tyle największe emocje Pęczaka budzi wyposażenie mercedesa, którego kupił mu Dochnal, a którego właśnie doposażał diler. Nie chodziło o zwykłego mercedesa, tylko o limuzynę klasy S serii 500. Poseł twardo negocjuje, by samochód był rzeczywiście "full opcją", w najdroższej wersji za 450 tys. zł. W rozmowie z 11 marca Popenda przekonuje posła, że wóz jest dobrze "wypasiony": "Nawigacja, telewizorek, zasłony. To jest, wiesz". Ale Pęczak nie daje się nabrać: domaga się przyciemnionych szyb, marudzi, że telewizora wcale nie ma, a nawigacja GPS i tak jest wymagana przez ubezpieczenie. Obaj panowie znają się na rzeczy: "Ja mam tego GPS-a tutaj u siebie, w tym moim BMW, znakomity jest, chciałem ci powiedzieć, znakomity". "Ja mam w audiku też" - odpowiada Popenda.

Bo najfajniejsze są ciemne szyby

Sześć dni później Pęczak relacjonuje Popendzie sytuację w rządzie i swoje kłopoty z dotarciem do ministra Kaczmarka, ale ta część rozmowy jest krótka, bo poseł szybko przechodzi do "części prywatnej". Ma bowiem poważny kłopot: diler, który wyposaża jego samochód, nie chce założyć prawdziwych przyciemnianych szyb, bo to kosztowałoby dodatkowo12 tys. zł. W zamian proponuje rolety. "Oni są gotowi przyciemnić szyby (tylko) na zasadzie folii" - żali się Pęczak na dilera "Ja mam taką prośbę, niech on się zobowiąże, że założy ciemne szyby, a nie folię, bo jak folia się zarysuje, to po prostu tego zarysowania już się nie zlikwiduje. Jak oni przyciemnią szyby, nie wiem, przehartują, nas to gówno obchodzi"- poseł jest stanowczy. Po chwili sam Popenda przyznaje, że posłowi należy się samochód w najlepszej wersji - "Myśmy tak mówili, że on jest full option, a on telefonu nie ma, a po drugie to ten automat, który domyka drzwi - też go nie ma". Tutaj jednak Pęczak nie jest tak stanowczy - nie zależy mu na domykaniu drzwi, a nawet mówi, że ma w domu aparat telefoniczny, który będzie pasował do samochodu. Zależy mu tylko na jednym: "Ciemne szyby, no ciemne szyby, nie naklejki, tylko ciemne szyby. Powiem ci szczerze, te ciemne szyby, takie oryginalne ciemne, bez naklejek to jest chyba nawet fajniejsze niż te, te wszystkie...".

Copyright © Agora SA