Kim był oficer prowadzący o. Hejmo

(fragment raportu IPN)

W latach 1975 - 1980 oficerem prowadzącym o. Konrada Hejmo, tw. "Dominik" był Wacław Głowacki, s. Józefa i Józefy z d. Łuczak, urodzony 18 października 1934 r. w Marywilu, gm. Bielawy, pow. Łowicz.

Został "przyjęty do pracy w Org. B.P. i skierowany na szkołę" dnia 1 sierpnia 1953 r. Ukończył "przeszkolenie zawodowe roczne" w szkole Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Czerwińsku. Opinie wystawiono mu pozytywną. Był członkiem Związku Młodzieży Polskiej od 1949 r. , a członkiem PZPR został w 1954 r. Miał "pozytywny stosunek do rzeczywistości", a "objawów religianctwa nie stwierdzono". "Do pracy operacyjnej nadaje się bez żadnych zastrzeżeń" - podsumowano okres czerwiński.

Początkowo, od 11września 1954 r. został zatrudniony na stanowisku referenta sekcji IV w PUBP w Radomsku. Dnia 1 lutego 1956 r. przeszedł do pracy w Powiatowej Delegaturze UB (od 1957 r. Powiatowa Komenda MO) w Pajęcznie, gdzie pozostał do 1959 r. Następnie został przeniesiony do Komitetu Dzielnicowego MO w Łodzi, gdzie z kolei szybciej awansował. W lipcu 1960 został mianowany zastępcą ds. Bezpieczeństwa Publicznego w tamtejszej komendzie. Już jako starszy inspektor, w 1967 r. znalazł się w Piotrkowie Trybunalskim, w tamtejszej Komendzie Miejskiej i Powiatowej MO.

Studiował: "Tow. Głowacki w roku 1968 zdał wszystkie egzaminy na Wydziale Prawa Administracyjnego przy Uniwersytecie Łódzkim" - pisano w kolejnej opinii. W tym samym roku obronił pracę magisterską pt. "Bezpieczeństwo ruchu na drogach publicznych województwa łódzkiego w latach 1965-1967", za którą otrzymał wyróżnienie w 1970 r. w konkursie organizowanym przez WRN w Łodzi.

Nie była to jedyna nagroda: "za wzorową dającą duże korzyści operacyjne pracę i zachowanie jej konspiracji nagradzam" Wacława Głowackiego kwotą 1000 zł - pisał w rozkazie z 22 grudnia 1970 r. I zastępca Komendanta Wojewódzkiego MO ds.Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi płk St. Mrożek. Nadal udzielał się w tzw. pracy społecznej, był aktywnym członkiem partii, lektorem szkolenia partyjnego. Kolejna opinia, zastępcy KM i P MO ds. BP w Piotrkowie Tryb. ppłk A. Perliceusza miała znamiona proroctwa: "posiada perspektywy rostu [tak w tekście - A.G., P.M., J. Ż.] w aparacie Sł. Bezp." -pisał.

I rzeczywiście, w grudniu 1974 r. został przeniesiony rozkazem płk Konrada Straszewskiego do Warszawy: "W związku z trudnościami kadrowymi w Departamencie IV , zachodzi konieczność uzupełnienia etatu doświadczonymi pracownikami operacyjnymi". W. Głowacki przeniósł się z całą rodziną do stolicy (żona, córka i syn); otrzymał mieszkanie służbowe przy ul. Blacharskiej.

Od 2 stycznia 1975 r. zaczął pracować w Wydziale V Departamentu IV MSW. Szybko awansował. We wrześniu 1975 r. został awansowany do stopnia majora, w czerwcu 1979 r. - ppłk SB. Jednym z powodów była dobra opinia o jego pracy z agenturą.

W grudniu 1976 r. miał w swojej sieci 7 TW i 4 kandydatów na TW (w tym o.Konrada): "Ponadto - pisano w opinii służbowej - utrzymuje kontakty operacyjne z czterema osobami pełniącymi kierownicze funkcje w zakonach, poprzez które z powodzeniem realizuje długofalowe zadania operacyjne".

Dnia 16 lipca 1987 r. ppłk W. Głowacki złożył podanie do swego zwierzchnika, gen. Czesława Kiszczaka z prośbą o zwolnienie na emeryturę, po 34 latach pracy w SB. Oficjalnym powodem był słaby stan zdrowia. Jednak zdaniem bezpośredniego przełożonego, płk Eugeniusza Mirowskiego powody zwolnienia były inne: "Przedkładam z wnioskiem o zwolnienie ze służby z dniem 31 VII 1987 r. Wyjaśniam, że p-ko ppłk W. Głowackiemu prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne w związku ze spowodowaniem ciężkiego uszkodzenia ciała u por.[ucznik] G. D. [nazwisko kobiety, którego nie podajemy w tekście - AG, PM, JŻ] 87.07.16".

Od początku swej kariery bezpieczniackiej ppłk Wacław Głowacki wraz z kolejnymi awansami otrzymywał coraz wyższe wynagrodzenie. W momencie przejścia na emeryturę, w 1987 r. jego miesięczne uposażenie zasadnicze wynosiło 25.550, nadto otrzymywał dodatek kwartalny w wysokości 400 zł oraz dodatek specjalny - 6900 zł. W oświadczeniu o zarobkach z sierpnia 1987 r., co stanowiło podstawę wyliczenia emerytury, czytamy: 07 grupa uposażenia oraz wysługa - 25.550 zł stanowisko służbowe - 4.100 dodatek operacyjny kat. VIII - 5.700 dodatek do stopnia - 17.800 dodatek kwalifikacyjny - 400 dodatek specjalny - 6.900 Razem 60. 450 zł.

Na podstawie powyższych danych ppłk W. Głowacki otrzymał prawo do emerytury milicyjnej w wysokości 70.080 zł (m.in. do emerytury wliczono 3000 zł za otrzymany w 1979 r. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski; w sumie w jego kolekcji znajdowało się 7 odznaczeń). Przy zwolnieniu z pracy ppłk W. Głowackiemu wypłacono 6-miesięczną odprawę, czyli w sumie 362.700 oraz dodatek za niewykorzystany urlop - 66. 495, czyli w sumie 429.195 zł.128 Jedyną negatywną konsekwencją pracy w aparacie była decyzja szefostwa SB ograniczająca jego możliwość wyjazdów do "krajów kapitalistycznych, Jugosławii, Albanii oraz Kuby" do 5 sierpnia 1989 r.: "Pracując operacyjnie w Departamencie IV MSW wszedł w posiadanie wiadomości o charakterze tajemnicy państwowej i służbowej".

Natomiast już w 1988 r. uzyskał zgodę od resortu na wyjazd w celach zarobkowych do Węgierskiej Republiki Ludowej. Miał pracować "na budowie el.[ektrowni] Oroszlany", jako główny specjalista ds. kadrowo-paszportowych, od 1 marca 1988 r. Nie wiemy, czy wyjechał z kraju, ani jakie były jego dalsze losy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.