Niezabitowska przed sądem lustracyjnym

Małgorzata Niezabitowska składa wyjaśnienia przed sądem lustracyjnym. To druga rozprawa w jej procesie

Była rzeczniczka rządu Tadeusza Mazowieckiego sama złożyła wniosek o lustrację w styczniu tego roku, po tym, jak zarzucono jej współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Na prośbę Niezabitowskiej proces utajniono. Była rzeczniczka rządu nie chce komentować zarzutów, jakie jej postawiono. Wcześniej mówiła, że stanowczo odrzuca wszelkie sugestie, że była współpracownikiem służby bezpieczeństwa.

Podczas kolejnych rozpraw sąd ma przesłuchać 4 byłych oficerów SB, wśród nich Roberta Grzelaka, który był oficerem prowadzącym agenta o pseudonimie "Nowak".

Pod koniec ubiegłego roku na łamach dziennika "Rzeczpospolita" opublikowano zawartość teczki Niezabitowskiej. Wynika z niej, że była rzecznik rządu przez blisko dwa lata, począwszy od 1981 roku, miała współpracować ze służbami bezpieczeństwa. Niezabitowska zapewnia jednak, że nigdy nie była agentem SB. Twierdzi, że jedynym dokumentem, który mogła podpisać, był protokół z przesłuchania przeprowadzonego przez SB w 1981 roku.

W grudniu ubiegłego roku Niezabitowska poinformowała media o istnieniu dokumentów sugerujących, że współpracowała ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jednocześnie wystąpiła do IPN o przyznanie statusu osoby pokrzywdzonej. Kiedy jednak IPN odrzucił jej wniosek, była rzecznik rządu nie odwołała się od tej decyzji. Zapowiedziała udowodnienie swojej niewinności przed sądem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.