Polsce niesiem odrodzenie

Zero tolerancji dla homoseksualistów - ogłosili uczestnicy Parady Normalności. Ulicami Warszawy maszerowali w sobotę: Roman Giertych, wszechpolacy i skini z Obozu Narodowo-Radykalnego. Krzyczeli: ?Wielka Polska - katolicka" i ?Pedofile, pederaści to są Unii entuzjaści"

Brakuje mi transparentu "Rząd pod sąd" - poskarżył się na początku manifestacji jeden z uczestników.

- My tu w innej kwestii, my przeciw pedałom - odpowiedział mu bardziej uświadomiony kolega. Tak w sobotnie przedpołudnie zaczęła się Parada Normalności, którą zorganizowała przybudówka LPR Młodzież Wszechpolska w odpowiedzi na przemarsz homoseksualistów przez Warszawę sprzed tygodnia.

Pierwszy przystanek - Sejm. Na skwerek naprzeciwko pomnika AK około 800-900 osób, głównie wszechpolaków. Przywdziali coś na kształt mundurków: czarne spodnie, często bojówki, i czarne podkoszulki. Prawie każdy z polską flagą. Trochę oryginałów, jak starszy pan w niebieskim dresie z napisem "President Vaclav Klaus" na plecach i jamnikiem na smyczy. I grupa skinów z transparentem Obozu Narodowo-Radykalnego, organizacji, która nawiązuje do przedwojennego faszyzującego ugrupowania o tej samej nazwie. Młodzież Wszechpolska oficjalnie się od nich odżegnuje, ale tym razem faszystowskie emblematy wychowankom Romana Giertycha nie przeszkadzały. - Przyłączyli się do nas warszawiacy - tak określił ich Krzysztof Bosak, rzecznik MW.

Wywiady dla dziennikarzy. "Pedały", "zboczeńcy", "dewianci" to obowiązujący język. Manifestanci nie są zgodni, co z nimi począć. Szef Młodzieży Wszechpolskiej Radosław Parda łagodnie tłumaczy, że homoseksualistów trzeba leczyć. Wszechpolak z Ustki mówi TVN: "Pedalstwo wyplenił Adolf Hitler".

Na mównicę wchodzi Roman Giertych, lider LPR. - Nie może być zgody, gdy ktoś chce obrażać nasze społeczeństwo. Będziemy się przeciwstawiać też paradzie cudzołożników, pedofilów, narkomanów czy alkoholików - uzasadnia Paradę Normalności. Giertych przyszedł z dziećmi, bo jak tłumaczył: przyszłość Polski zapewnią rodziny, a nie pederaści.

Były przewodniczący MW Wojciech Wierzejski obiecał zero tolerancji dla homoseksualistów. - Gdy Liga będzie miała więcej do powiedzenia, zdelegalizuje organizacje homoseksualistów - krzyczał pod Sejmem. Myśl rozwinął pod Pałacem Prezydenckim.

- Nie pozwólmy na tolerancję dla osób o świadomych przekonaniach homoseksualnych. Nie zatrudniajmy ich w pracy. Nie promujmy związków homoseksualnych. Głosujmy w wyborach na tych, którzy są przeciw związkom homoseksualnym. Osoby zidentyfikowane jako czynni, skrajni, aktywni działacze homoseksualni powinne być poddawane obyczajowej, społecznej, towarzyskiej nietolerancji, aby nie mogły potem świadomie, jawnie, publicznie, odważnie chodzić i pokazywać twarzy oraz chełpić się tym, że są nienormalne - wołał Wierzejski.

Spod Sejmu "normalni" przeszli - kilkakrotnie przystając na podobne w formie i treści przemówienia polityków LPR - na plac Zamkowy. Część przechodniów biła im brawo.

Szli chodnikami, o co zadbali organizatorzy. Przy rondzie de Gaulle'a minęli - kontakt był tylko werbalny - kilkudziesięcioosobową grupę antyfaszystów. Ci stali z transparentami "Faszyzm stop", "Precz z faszystami".

Demonstranci byli karni. Wszystko było robione na komendę: hasła, gwizdy, brawa, wymachiwanie flagą. Każdy miał przypisane miejsce w szyku. Szły też rodziny z dziećmi. Kiedy jedno z dzieci odeszło kilka metrów od swego posterunku, podszedł organizator i malca z flagą skierował tam, gdzie miał nią machać. Pod kościołem św. Anny uczestnicy odśpiewali młodej parze "sto lat". Młodzi podziękowali, ale później tłumaczyli, że oni nic przeciwko homoseksualistom nie mają.

Im bliżej było końca demonstracji, tym większy problem organizatorom sprawiali skini. - Skinów trzeba zabrać, bo najebani idą na końcu - alarmował jeden z wszechpolaków kolegę. Skini zaś rozdawali przechodniom swoje ulotki.

Demonstrację zakończył hymn Młodzieży Wszechpolskiej. Kilkuset wszechpolaków pod kolumną Zygmunta odśpiewało: "Polsce niesiem odrodzenie / Depcząc podłość fałsz i brud / W nas mocarne wiosny tchnienie / W nas jest przyszłość, z nami lud / Naprzód idziem w skier powodzi / Niechaj wroga przemoc drży / Już zwycięstwa dzień nadchodzi / Wielkiej Polski moc to my".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.