Sejm: 700 mln zł na pomoc represjonowanym

W roku trzech rocznic - 50. poznańskiego Czerwca, 30. robotniczych protestów w Radomiu i Ursusie i 25. stanu wojennego - posłowie chcą pomóc ofiarom PRL

LPR zgłosiła projekt uchwały "w sprawie zadośćuczynienia" osobom, które przez swoją działalność w PRL żyją w biedzie. LPR chce - a inne kluby wstępnie ją popierają - by rząd przygotował przepisy, które umożliwią takie zadośćuczynienie, w ramach możliwości budżetu.

Według Jacka Krupy (PO) Polska powinna szczególnie zadbać o kilkuset represjonowanych, którzy żyją teraz w skrajnym ubóstwie, i przyznać im specjalne emerytury lub renty. Na najbliższym posiedzeniu komisji polityki społecznej posłowie poproszą o to premiera.

Z własnym pomysłem wystąpił PiS, który złożył projekt ustawy o unieważnieniu orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych. Chodzi o wyroki i inne orzeczenia (np. decyzje o internowaniu), które zapadły w latach 1957-89 - obecnie prawo takie ograniczone jest do wyroków z lat 1944-56.

- Państwo polskie jest winne zadośćuczynienia tym osobom - powiedział szef klubu PiS Przemysław Gosiewski na konferencji w Sejmie.

Autorzy projektu szacują - na podstawie danych IPN - że z noweli skorzysta około 30 tys. osób skazanych i blisko 10 tys. internowanych. - Wszystkie osoby, które zostały pokrzywdzone, będą mogły występować o odszkodowanie, ale wcześniej muszą wnieść do sądu wniosek o unieważnienie takiego orzeczenia - powiedziała Marzena Wróbel, posłanka PiS z Radomia.

W razie śmierci osoby represjonowanej prawo do rekompensaty przechodziłoby wyłącznie na małżonka. Ponadto projekt ogranicza wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia do 25 tys. zł, a za każdym razem o wysokości odszkodowania decydowałby sąd. Maksymalny koszt projektu - ponad 700 mln zł.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.