Abp Gołębiewski: Radiu Maryja trzeba dać miejsce prawicowego głosu

Katarzyna Wiśniewska: - Sprawa Radia Maryja ostatnio bardzo nabrzmiała. Już dwukrotnie głos zabrał Watykan. Jakie jest najlepsze rozwiązanie problemu mediów o. Rydzyka?

Abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski, członek Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja: - Myślę, że posuwamy się w dobrą stronę. Ale temu radiu trzeba dać jakieś miejsce w kraju, żeby było tym głosem prawicowym, nawet dla równowagi z innymi mediami, dla kontrastu. Poglądy ludzi są przecież różne.

Nie możemy tworzyć zmowy, że Radio Maryja to jakiś diabeł wcielony, bo tam jest przecież wiele rzeczy dobrych. Słuchacze to radio cenią i nie można tego nie uwzględniać. Zwłaszcza jego strona religijno-dewocyjna jest dobra.

Ale zaangażowanie polityczne Radia jest przecież naganne.

- Powiedziałbym, że kilkadziesiąt procent jest do zaakceptowania, a pewne rzeczy są kontrowersyjne. I to je - w dyskusjach i negocjacjach - trzeba doprowadzić wreszcie do uregulowania. Trzeba zadbać o to, żeby Radio Maryja wychowywało społeczeństwo, lansowało treści katolickie. Żeby budowało jedność i nie powodowało niepotrzebnych konfliktów.

Czy po obradach Episkopatu można spodziewać się rozwiązania problemu Radia Maryja?

- To będzie jakiś etap. Chodzi o to, żeby ustalić umowę z Radiem Maryja i wyznaczyć radę programową, do której wejdą przedstawiciele Episkopatu Polski. Potem stopniowo mogą zostać rozwiązane dalsze problemy.

Episkopat dosyć długo już dąży do zawarcia umowy.

- Na początku trochę się to wszystko zablokowało, ale teraz doprowadzimy sprawę do końca. Redemptoryści przedstawili statut. Musi zostać jeszcze zharmonizowany z umową (chodzi o szczegóły formalno prawne). Dzięki temu Konferencja Episkopatu uzyska wgląd w sprawy Radia. Teraz jest już bliżej niż dalej. Sądzę, że niebawem umowa zostanie sfinalizowana.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.