Ojciec Rydzyk skleja LPR i PiS

Media ojca Tadeusza Rydzyka chcą zablokować dojście do władzy koalicji PO z PiS. Zamiast niej miałaby rządzić koalicja LPR i PiS i kilku skrajnych ugrupowań. Nie znalazłaby się wśród nich Samoobrona.

Jan Łopuszański (Porozumienie Polskie) oświadczył wczoraj w programie Telewizji Trwam: - Rozmawiałem kilka dni temu z LPR i PiS-em. Oni są na to otwarci. Nawet, co ciekawe, bardziej PiS. Liczę, że Jarosław Kaczyński potwierdzi to teraz publicznie.

Pierwszym sygnałem zapraszającym do rozmów o koalicji był artykuł niezrzeszonego senatora Kazimierza Jaworskiego w sobotnim "Naszym Dzienniku". Ten działacz Akcji Katolickiej z Rzeszowa tak wprowadza do nowego planu politycznego: "Lecąc do Rzymu samolotem w delegacji parlamentarzystów odmawialiśmy Różaniec. W drodze powrotnej okazało się, że ktoś sobie tego nie życzy. W tym momencie zrozumiałem: stojąc nad prostą trumną Ojca Świętego, na chwilę zapomnieliśmy o codzienności. Teraz brutalnie powróciła. Nasza wiara, nasz światopogląd nie są dobrze widziane."

Na zadane sobie pytanie "Co powinniśmy teraz czynić, czego oczekuje od nas Jan Paweł II?" odpowiada: "Najlepsze dla Polski jest, by wokół programu oparcia się cywilizacji śmierci i troski o rozwój gospodarczy nastąpiła jak najdalej idąca współpraca Ligi Polskich Rodzin, Prawa i Sprawiedliwości oraz innych ugrupowań prawicowych..."

Zdaniem Jaworskiego "tylko w ten sposób można uniknąć zgubnego współrządzenia PO i PiS".

Wczoraj wieczorem w Telewizji Trwam i Radio Maryja zaaranżowano spotkanie polityków mających tworzyć Koalicję dla Polski. Wśród nich byli Antoni Macierewicz (Ruch Katolicko-Narodowy), Jan Łopuszański (Porozumienie Polskie) oraz Piotr Krutul (Dom Ojczysty).

Później pojawiła się też posłanka Anna Sobecka (LPR). Dyrektor Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk nie zaprosił nikogo z Samoobrony. To oznacza, że skończyło się jego krótkotrwałe poparcie dla Andrzeja Leppera.

- Jestem tym bardzo zaskoczony - mówi rozżalony Janusz Maksymiuk, dyrektor biura krajowego Samoobrony. - Pomysł koalicji bardzo nam się podoba i na pewno poprzemy taką inicjatywę w przyszłym sejmie.

Obecni w studio mówili jednogłośnie: - Zjednoczenie prawicy jest konieczne. PiS, LPR i mniejsze ugrupowania prawicowe nie różnią się istotnie.

Antoni Macierewicz (Ruch Katolicko-Narodowy) nawiązał do śmierci Papieża: - Moment jest dziejowy, nawet nie powinniśmy się zastanawiać. Jesteśmy po 15 latach zastępowania totalitaryzmu komunistycznego totalitaryzmem liberalnym. Czas to zatrzymać.

Sobecka pochwaliła inicjatywę łączenia prawicy. - Ale trzeba przeprowadzić ją w sposób staranny - dobierać działaczy pod kątem katolickim i narodowym - zastrzegała, a potem zadeklarowała w imieniu swojej partii: - Wielu liderów LPR jest gotowych do tworzenia szerokiej koalicji.

- Na naszych oczach to się staje. Tworzy się jedna, wspólna lista wyborcza - skomentował z patosem jej wypowiedź Macierewicz, a potem wymienił wspólne, "żelazne" punkty programu koalicji:

odrzucenie konstytucji Unii Europejskiej nie opartej na wartościach chrześcijańskich prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci wspieranie rodziny likwidacja bezrobocia upowszechnienie własności ochrona majątku narodowego i produkcji polskiej.

Co na to PiS? Adam Bielan, rzecznik partii: - Od dłuższego czasu powtarzamy, że naturalnym koalicjantem dla nas jest Platforma Obywatelska i jak na razie nic w tej kwestii się nie zmieniło. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy atrakcyjni dla innych partii, szczególnie w kontekście ostatnich przedwyborczych sondaży, ale nie planujemy na dziś budowy innej koalicji niż z PO.

Wczoraj w Radiu Maryja miał pojawić się Zbigniew Wasserman z PiS. Jak zakomunikował ojciec redemptorysta prowadzący dyskusję - poseł się rozchorował, ale zgodził się na rozmowę telefoniczną. Wbrew zapowiedziom do północy nikt z Wassermanem się nie połączył.

Przed 23. zadzwonił za to ojciec Rydzyk. Gratulował politykom "podjęcia wspaniałej inicjatywy". Zachwalał: - Państwo jesteście uczciwi. Jeździcie starymi samochodami, nie macie domów, mieszkacie w blokach. Takich ludzi w rządzie nam potrzeba.

Dzwonili też słuchacze. Pomysł szerokiej koalicji bardzo im się podobał, ale nie koniecznie z PiS. Mirek z Wybrzeża: - Poseł Kazimierz Marcinkiewicz jest z Prawa i Sprawiedliwości a bardzo często się pojawia w towarzystwie ministra skarbu Jacka Sochy. Razem forsują złe ustawy. Ciekawe jakie stanowisko Marcinkiewiczowi w przyszłym rządzie szykują? I czy bracia Kaczyńscy wiedzą o działaniach swojego człowieka?

Zadzwonił też prof. Rafał Broda z Krakowa, związany z Radiem Maryja współtwórca nowej partii tworzonej przy rozgłośni: - Wszyscy Polacy bardzo się cieszą. Było wiele prób jednoczenia i kończyło się to często zawodem. Żeby zrobić coś dobrego trzeba wspierać polityków, ale też zbudować masowy ruch oddolny rodaków. Tylko takie działanie przyniesie sukces. Liga Polskich Rodzin nie spełniła oczekiwań. Pamiętajmy o tym, żeby takie coś się nie powtórzyło.

Zgadzam się - skomentował Macierewicz.

Marek z Bawarii: - Zgadzam się z profesorem Brodą. Musimy zbudować ruch społeczny. To jest potworna robota, ale trzeba wykorzystać entuzjazm patriotyczno-narodowy wywołany śmiercią Jana Pawła II.

Poseł Macierewicz ma pomysł jak to zrobić: - Wytypujmy wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. To zablokuje człowieka lewicy. To właśnie wspólny kandydat prezydencki pozwoli silnym partiom prawicowym przyłączyć się do nas. Silny łączy się z silnymi.

Łopuszański: - No i nie możemy ignorować radiosłuchaczy. Przypominam, że są partie, które zadzierają głowę do góry. Zapominają, że wyrosły dzięki poparciu słuchaczy Radia Maryja.

Ojciec prowadzący: - Dostaliście państwo szansę dogadania się w naszym studio. Dajemy wam to miejsce, bo tego wymaga od nas odpowiedzialność za Polskę.

Anna Sobecka z LPR odczytała rymowaną modlitwę za przyszłość Polski. Zapewniła, że Liga broni polskiego majątku, nie zadeklarowała jednak stworzenia ze swoją partią szerokiej listy kandydatów do parlamentu pod szyldem Radia Maryja.

Reakcja dyrektora Rydzyka była natychmiastowa. Ponownie zadzwonił i stanowczo zapytał: Kto weźmie odpowiedzialność za Polskę? Nie widać, żeby Liga chciała wziąć tę odpowiedzialność. Dlaczego z Ligii odszedł Macierewicz, Łopuszański? Przecież to dobrzy Polacy. A może zostali wypędzeni? Trzeba budować dla Polski a nie partyjniactwo. Teraz się okaże co to jest PiS, co to jest Liga. Po owocach ich poznacie. Trzeba mieć dobrą pamięć. I tyle wystarczy.

Łopuszański: - Niech pani poseł weźmie za kołnierze swoich przewodniczących i tu ich przyprowadzi. Niech wreszcie wezmą odpowiedzialność za Polskę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.