Kogo prezes Wildstein awansuje, kogo zwolni

Czy Anita Gargas, prawicowa dziennikarka z "Gazety Polskiej", zajmie się informacją i publicystyką w telewizyjnej "Jedynce"? - takie nowiny krążą po korytarzach TVP.

Wildstein spotkał się wczoraj z dyrekcją TVP i przedstawił swoich współpracowników. Krzysztof Turkowski, szef rady nadzorczej PAP i kandydat na prezesa TVP będzie jego doradcą, a Marcin Mazurek, rzecznik prasowy ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego będzie dyrektorem biura zarządu. Nowy prezes urzędowanie zaczął od rana. Udzielał wywiadów dziennikarzom różnych gazet. Z "Gazetą" się umówił, ale telefonu o umówionej porze nie odbierał.

Wildstein został wybrany na prezesa na czteroletnią kadencję w czwartek. Dostał wszystkie głosy Rady Nadzorczej TVP, w której sześć miejsc ma PiS, a trzy Samoobrona. Nie wiadomo, kiedy Rada wybierze resztę zarządu. Zapowiada, że zrobi to w porozumieniu z Wildsteinem. Partia Leppera liczy, że wywalczy miejsce dla Anny Milewskiej.

Decyzja o nominacji zapadła najpierw w gabinetach liderów PiS, a dopiero potem na posiedzeniu Rady TVP. Dlatego pracownicy TVP uważają, że powołanie nowego prezesa wstrząśnie telewizją. Nie wiadomo tylko jak silnie. I ten brak pewności jest dominującym uczuciem na Woronicza. - Nastroje są minorowe. Wielu z nas sądzi, że będzie musiało odejść. Trudno robić program, jak gdyby nigdy nic. TVP za dużo traci na tych politycznych zawirowaniach - mówi "Gazecie" jeden z dziennikarzy "Wiadomości".

Dziennikarze sądzą, że Wildstein zechce zlustrować przeszłość pracowników TVP, zwłaszcza tych, którzy pracują na wizji albo zajmują się informacją lub publicystyką. Sądzą, że warunkiem utrzymania pracy będzie wystąpienie do IPN o teczkę i udowodnienie, że w PRL mieli czystą kartę.

Prawdopodobnie pierwsze zmiany nowy prezes będzie wprowadzał w programach informacyjnych i publicystycznych. To właśnie z tych programów najbardziej są niezadowoleni bracia Kaczyńscy. Politycy PiS publicznie krytykowali m.in. "Wiadomości" i reportera politycznego Mikołaja Kunicę (np. za materiał o wojskach polskich w Iraku). Sam Wildstein też mówił, że "to, co się w tej chwili dzieje w mediach, to nie jest krytyka PiS, tylko potępieńczy atak".

Mówi się, że szefa Wiadomości Roberta Kozaka miałaby zastąpić Marzena Paczuska. Podobno odwołania Kozaka już dawno domagali się politycy PiS od szefa "Jedynki" Macieja Grzywaczewskiego. Kozaka jednak bronił prezes Jan Dworak. Paczuska jako wydawca dziennika nie wysłała do Sejmu reportera na słynne lutowe wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Ale też to ona nie puściła materiału Kunicy, w którym pytał przyjaciela Kaczyńskiego, nowego ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, czy "chodził z Jarosławem Kaczyńskim na piwko i koleżanki" (zdezorientowany Jasiński odpowiedział, że nie. Tu jego wypowiedź została ucięta - a tłumaczył on jeszcze dalej, że w tym czasie miał już narzeczoną).

Grzywaczewski też ma odejść, bo jego miejsce ma zająć Małgorzata Raczyńska, dziś szefowa publicystyki w "Jedynce". Raczyńska ma dobre kontakty z PiS. Odpowiadała podczas kampanii wyborczej za programy "Misja specjalna" i "Pod lupą", które prezes Dworak zawiesił jako stronniczy i faworyzujące PiS (jeden z tych zawieszonych programów miał dotyczyć sprawy dziadka Donalda Tuska w Wehrmachcie).

Według nieoficjalnych informacji stanowisko szefa "Jedynki" dla Raczyńskiej to jeden z warunków, jaki PiS postawił Wildsteinowi. Jan Ołdakowski, poseł PiS i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, wcześniej murowany kandydat na prezesa Telewizji, miał odmówić, bo nie chciał się zgodzić na Raczyńską (Ołdakowski nie chce tego komentować).

Publicystyką i informacją w "Jedynce" ma najprawdopodobniej kierować Anita Gargas, dziennikarka "Gazety Polskiej" i autorka programów telewizyjnych, m.in. właśnie "Misji specjalnej" i "Pod lupą" (m.in. o lustracji Jerzego Holzera). Zastępcą Raczyńskiej ma też być Jarosław Grzelak, producent telewizyjny, a wcześniej szef "Panoramy" i "Wiadomości".

Nie wiadomo jeszcze, kto stanie na czele TVP 2. Na Woronicza mówi się, że długoletnia szefowa telewizyjnej "Dwójki" Nina Terentiew będzie sama chciała odejść na emeryturę. W TVP mówi się że Terentiew zastąpi Jan Pospieszalski ("Warto rozmawiać").

Copyright © Agora SA