Ministerstwo Zdrowia poleciło dyrektorowi natychmiast wykorzystać urlop wypoczynkowy. Tyle że dr Marek Dryja urlopu wykorzystać nie może, bo jest od kilku tygodni na chemioterapii.
Skad to odwołanie?
Niedawna kontrola z Ministerstwa Zdrowia nie wykazała żadnych nieprawidłowości w opolskiej stacji, podobnie jak kontrole z Instytutu Hematologii w Warszawie. - To jedna z najlepszych placówek w kraju - mówi prof. Magdalena Łętowska, wicedyrektor Instytutu Hematologii.
- To zwolnienie nie było merytoryczne, a w obliczu mojej choroby uważam je za bardzo nieeleganckie - mówi dr Dryja.
Dzień po tym, jak otrzymał list z ministerstwa, w stacji pojawiła się nowa dyrektor Iwona Rajca-Biernacka. Dotychczas szefowała "Solidarności" w stacji. Jest też znajomą opolskiego posła PiS Mieczysława Walkiewicza.
- Z nikim w ministerstwie bezpośrednio nie rozmawiałem - odpowiada poseł PiS. Twierdzi, że powodem odwołania dr. Dryi mogło być prokuratorskie postępowanie, jakie się przeciwko niemu toczy. Sprawdziliśmy. Prokuratura zapewnia, że żadnego śledztwa w sprawie dr. Dryi nie ma.
Ministerstwo Zdrowia odmówiło podania przyczyn zwolnienia. Opolska izba lekarska wysłała więc protest. - Skoro stacja ma świetne wyniki i nikt nie podaje powodów odwołania jej szefa, to znaczy, że była to decyzja polityczna - uważa szef izby Stanisław Kowarzyk.