Dorota Wysocka, TVP 1: Andrzej Lepper, jeden z koalicjantów PiS, powtarza, że Kazimierz Marcinkiewicz był zbyt samodzielny.
Jarosław Kaczyński: Pan premier Lepper w ogóle sobie nie wyobraża, żeby ktoś z jego partii mógł cokolwiek robić poza jego wolą i wiedzą. Ja ani nie mam takiej pozycji w partii, jak pan Andrzej, ani też takiego usposobienia. Samodzielność pana premiera Marcinkiewicza w niczym mi nie przeszkadzała. Często o mnie pisano, że o wszystkim decyduję, a o bardzo wielkiej części ważnych nawet decyzji dowiadywałem się z prasy.
Co się wydarzy, Panie prezesie, w poniedziałek na giełdzie?
- Ja sądzę, że nic. Nie ma żadnego zagrożenia dla kształtu finansów publicznych, a przede wszystkim dla kotwicy budżetowej, złotówka będzie chroniona. Jeżeli ktoś rozsiewa informacje, że będą zagrożenia, to mówi nieprawdę.
Czyli deficyt zostanie utrzymany na poziomie 30 mld?
- Tak, na poziomie 30 mld.
Reforma finansów publicznych i całe dzieło zapoczątkowane przez panią premier Gilowską to jest jedna z najważniejszych spraw dla tego rządu i dla Polski.
Czy Zyta Gilowska powraca do rządu?
- Pani profesor powiedziała, że najpierw wszystkie procedury oczyszczające, ale drzwi są otwarte. Ja byłbym najbardziej rad, gdybym mógł powiedzieć: wicepremierem i ministrem finansów będzie pani prof. Gilowska.
Mówi Pan o kontynuacji polityki gospodarczej Kazimierza Marcinkiewicza, a Andrzej Lepper mówi: "jeśli nie będzie realizowana polityka prospołeczna, to koalicja stoi pod znakiem zapytania", to zakamuflowane żądanie zwiększenia wydatków.
- To stały problem, co innego w mediach, co innego w rozmowach.
A co w rozmowach z Panem?
- Pan premier jest człowiekiem racjonalnym.
I racjonalnie żąda 20 podsekretarzy stanu w resortach. Dostanie?
- Jest umowa i umowa będzie wykonywana.
Nie obawia się Pan, że jeśli Pan powie nie, to Andrzej Lepper również powie nie podczas głosowania nad nowym premierem.
- Zawsze są wybory.
Panie prezesie, kiedy Pan zrozumiał, że chce być premierem?
- A kto pani powiedział, że ja chcę.
No, skoro się Pan decyduje, to Pan chce .
- Ja muszę.
Chce Pan powiedzieć: nie chcę, ale muszę.
- Nie będę tutaj cytował klasyka. Natomiast jeśli ktoś przypisuje to, co się stało, moim ambicjom, to naprawdę się bardzo, ale to bardzo myli.