PiS chce wygrać na wsi z Lepperem

Kampania samorządowa PiS ma być wymierzona w Samoobronę. PiS chce odebrać partii Leppera głosy na wsi

Joachim Brudziński, sekretarz generalny PiS, mówi wprost: - Co z tego, że jesteśmy w koalicji. Będziemy ładnie się spierać o wyborców.

To kolejny krok PiS, żeby osłabić partię Andrzeja Leppera. Jeśli PiS przeforsuje zmiany w ordynacji samorządowej i podpisze z Samoobroną umowę wyborczą, to może zyskać przewagę w samorządach.

Partii Jarosława Kaczyńskiego udało się już wygrać na wsi z Andrzejem Lepperem podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Twarzą kampanii był wtedy Wojciech Mojzesowicz, były działacz Samoobrony. I tym razem to on ma zapewnić PiS zwycięstwo. Mojzesowicz zna się z wicepremierem Andrzejem Lepperem ponad 30 lat. Razem chodzili do technikum, razem działali w Samoobronie. Ale od czasu, gdy w poprzedniej kadencji Sejmu Mojzesowicz przeszedł do PiS, w partii Leppera jest uznawany za zdrajcę. - Będę jeździł po kraju i mówił rolnikom, że obrona polskiej wsi jest możliwa tylko wtedy, gdy program wiejski będzie w programie dużej silnej partii - zapowiada Mojzesowicz. - Taką partią dziś jest PiS. Jestem realistą. Jakby w programie PiS nie było biopaliw, ubezpieczeń społecznych i paliwa rolniczego, to nic by z tego nie wyszło. Co z tego, że Samoobrona też o to walczyła. Przedtem tylko głośno krzyczeliśmy, ale z mizernym efektem.

Mojzesowicz nie boi się, że ostra kampania PiS na wsi może spowodować tarcia w koalicji: - Lepper powinien pamiętać, że realizuje swój program tylko dzięki koalicji z PiS, która ma większość w Sejmie - zastrzega.

Czym chce przekonać rolników? - W ciągu roku, a najdalej dwóch lat chcemy doprowadzić do równego traktowania rolników w UE, żeby nasi rolnicy dostali takie samo wsparcie finansowe i mogli sprzedawać tyle samo produktów co inne kraje członkowskie - mówi Mojzesowicz.

Według Krzysztofa Filipka, p.o. szefa Klubu Parlamentarnego Samoobrony, nie byłoby uczciwe, gdyby PiS prowadził kampanię negatywną wobec koalicjanta: - To, że KRUS nie został zlikwidowany, że rolnicy mogą liczyć na tańsze paliwo, jest naszą wspólną zasługą. Chłopi nie zapomną, że te postulaty były w naszym programie.

Według Filipka wicepremier Lepper zapunktował u rolników podczas trwającego kryzysu związanego z suszą: - To Andrzej Lepper jako minister rolnictwa zadeklarował, że rolnicy dostaną pomoc finansową. Nikt inny z rządu tego nie zrobił - mówi.

Ryszard Czarnecki, europoseł Samoobrony, dodaje: - Wyścig Mojzesowicza z Lepperem to tak jak wyścig wartburga z mercedesem. On nie ma szans.

A szef Samoobrony Andrzej Lepper irytuje się: - Niech się przestaną wygłupiać, bo oficjalnie powiem, kto pomaga wsi a kto przeszkadza. Ja zawsze podkreślam, że to co robimy, robimy wspólnie

Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, socjolog z Instytutu Wsi i Rolnictwa PAN, fragment wywiadu z 19 lipca.

- Najważniejszym celem wejścia Samoobrony do koalicji było zatrzymanie spadku poparcia rolników dla tej partii i odebranie go PiS. Analiza wyników ostatnich badań CBOS pokazuje, że Lepper osiągnął swój cel. Jeszcze w marcu PiS popierało 31 proc. rolników, a Samoobronę zaledwie 14 proc. Po objęciu teki ministra rolnictwa przez Andrzeja Leppera sytuacja zaczęła się zmieniać. W lipcu już prawie połowa rolników (47 proc.) chce głosować na Samoobronę, a tylko 25 proc. na PiS. (...) Małe partie bez szans na samodzielne rządzenie przestają rolnikom wystarczać. Stąd sukces PiS w ostatnich wyborach. Ta centroprawicowa formacja prędzej czy później wchłonie część ruchu ludowego: pierwsze sygnały to zapowiedzi utworzenia wspólnych list w wyborach samorządowych przez PiS i wywodzącą się z PSL grupę związaną z eurodeputowanym Januszem Wojciechowskim". (...) Lepper walczy z PiS o podobny elektorat, więc w kampanii będzie musiał dystansować się od tej partii. Jeśli za bardzo wtopi się w rząd, rolnikowi będzie wszystko jedno, czy głosuje na PiS, czy na Samoobronę.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.