Półtora miesiąca temu minister zdrowia Zbigniew Religa mówił, że "nie ma podstaw myśleć o konieczności zmiany na stanowisku szefa NFZ". - Ten człowiek wykazał się dużą mądrością i wspaniałym prowadzeniem tej ogromnej firmy - mówił o prezesie Jerzym Millerze. Wiceminister Bolesław Piecha nie krył, że jest innego zdania. Teraz wydaje się, że obydwaj doszli do porozumienia.
- Tej zmiany nie należy się jednak spodziewać zbyt szybko. Najpierw musi się zakończyć kontraktowanie we wszystkich województwach - potwierdził nam wczoraj Piecha. To oznacza, że wymiana prezesa nie nastąpi wcześniej jak na początku stycznia. Kto zostanie nowym prezesem, Piecha nie chciał jednak zdradzić.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że najpewniejszym kandydatem jest Andrzej Sośnierz, wyrzucony w zeszłym tygodniu z Platformy Obywatelskiej za krytykowanie szefów partii.
Sam Sośnierz niechętnie mówi o ewentualnej nominacji. - Miałem już dostać tyle stanowisk i nic z tego nie wyszło, że wolę nic nie gadać - tłumaczy. Nie ukrywa jednak, że stanowiskiem szefa NFZ jest bardzo zainteresowany i gdyby oficjalnie otrzymał taką propozycję, to zrezygnuje z odwoływania się od decyzji o usunięciu go z PO. A odwołanie takie ma już prawie gotowe...
