Ogromne były różnice w grupach wykształcenia. Ludzie z wykształceniem podstawowym najczęściej wskazywali na premiera (26 proc.), ale niemal równie często na Andrzeja Leppera (22 proc.). Bracia Kaczyńscy byli dużo dalej: prezydent (14 proc.) tuż przed prezesem (13 proc.).
Na drugim biegunie są badani z wyższym wykształceniem. Tu ogromna większość uważa, że wszystkim w Polsce "kręci" Jarosław Kaczyński (57 proc. wskazań). Premiera (15 proc.) wyprzedził jeszcze prezydent (16 proc.). Bracia Kaczyńscy dostali więc łącznie trzy czwarte wskazań! Leppera wybrało tylko 7 proc. badanych, a Giertycha ... 0 proc.
Ludzie mniej zorientowani w polityce ulegają zapewne silnemu PR, jaki towarzyszy premierowi: w telewizji wypowiada się na każdy temat i obiecuje załatwienie każdej sprawy. To Kazimierz Marcinkiewicz jest dla nich twarzą PiS. I dlatego powszechnie lubiany premier umacnia notowania PiS wśród mniej wykształconych. Silna pozycja Leppera w tej grupie może być jednak przestrogą dla braci Kaczyńskich. Gdyby np. premiera odwołano, elektorat ludowy mógłby odpłynąć do Samoobrony.
Z kolei ludzie wykształceni lepiej rozumiejący politykę i bardziej nią zainteresowani widzą jasno, że to prezes PiS - choć nie piastuje państwowych stanowisk - decyduje o tym, co się w polityce dzieje. To także dla PiS ryzykowny układ, bo Jarosław Kaczyński w ostatnich miesiącach sporo stracił na popularności.
W rankingu wpływowych gorzej wypadli Andrzej Lepper (12 proc.) i Roman Giertych (6 proc.). Wpływy wicepremierów dostrzegają nieco częściej ludzie najmłodsi.
Sondaż telefoniczny, 25 czerwca PBS DGA dla "Gazety Wyborczej", reprezentatywna próba 500 osób