Mniejszość niemiecka zachowa posłów

Polski rząd nie ma zamiaru uszczuplać szczególnych praw mniejszości niemieckiej. Obie strony zainteresowane są utrzymaniem stosunków dobrosąsiedzkich - powiedziała kanclerz Angela Merkel po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim w Helsinkach przed szczytem UE - Azja.

Informację tę potwierdził rzecznik rządu Jan Dziedziczak. Dodał, że Kaczyński podkreślił jednak, że istnieje asymetria między przywilejami mniejszości niemieckiej a sytuacją Polaków w RFN. Premier poruszy tę kwestię podczas planowanego na październik spotkania z Merkel w Niemczech. Nie chodzi tu o zmienianie sytuacji Niemców w Polsce, ale o poprawienie sytuacji Polaków w Niemczech - podkreślił Dziedziczak.

LPR chce z ordynacji usunąć zapis, który zwalnia mniejszości narodowe z konieczności 5-proc. progu wyborczego.

W piątek premier Kaczyński mówił: - Przywilej był aktem wielkoduszności. Polska nie będzie uznawała układów asymetrycznych. Jeśli ktoś chce mieć jakieś prawa w Polsce, musi dać dokładnie takie prawa Polakom.

Wczoraj lider MN poseł Henryk Kroll zapewniał, że nie prosił Berlina o pomoc, ale cieszy się, że przywilej zostanie.

Również wczoraj niemiecki szef MSZ Frank-Walter Steinmeier powiedział, że omówił z Anną Fotygą sprawę "mostu porozumienia". Według Steinmeiera nie można dopuścić do tego, by zadrażnienia we wzajemnych stosunkach przekształciły się w "jakiekolwiek napięcia". Dlatego też zaproponował polskiej minister "utrzymanie osobistych rozmów" w celu odtworzenia dobrych stosunków.

"Gazeta" ustaliła, że rozmowa o "moście porozumienia" miała miejsce kilka tygodni temu w Brukseli i Anna Fotyga nie odmówiła. - Taki "most porozumienia" rozumiany jako chęć poprawy wzajemnych stosunków z Niemcami jest potrzebny - mówi nam rzecznik MSZ Andrzej Sadoś, choć, jak zaznaczył, min. Fotyga rozmawia ze swym niemieckim odpowiednikiem przy okazji każdego ze spotkań szefów unijnej dyplomacji.

Copyright © Agora SA