Prokuratura odpytuje mera Moskwy

Prokuratura generalna ogłosiła w poniedziałek, że wszechpotężny do niedawna mer Moskwy Jurij Łużkow odpowiadał na pytania dotyczące Media Mostu. Prokuratura naciska na wierzycieli holdingu, by wystąpili przeciw medialnemu magnatowi Władimirowi Gusińskiemu.

Prokuratura odpytuje mera Moskwy

Prokuratura generalna ogłosiła w poniedziałek, że wszechpotężny do niedawna mer Moskwy Jurij Łużkow odpowiadał na pytania dotyczące Media Mostu. Prokuratura naciska na wierzycieli holdingu, by wystąpili przeciw medialnemu magnatowi Władimirowi Gusińskiemu.

Prokuratorzy nie wezwali mera stolicy do siebie - odpowiedział na ich pytania na piśmie. Ale i tak wiadomość o tym, że sam Łużkow był pytany, zaszokowała Moskwę.

Prokuraturę interesuje 200 mln dol., które władze stolicy zdeponowały w należącym do Gusińskiego Most Banku. Gdy w wyniku sierpniowego kryzysu 1998 r. bank ogłosił niewypłacalność, Łużkow zgodził się przyjąć od Media Mostu 200-milionowy weksel, który powinien być wykupiony do 2003 r. Łużkow zgodził się na to nie bezinteresownie. Należąca do Media Mostu telewizja NTW pomogła mu propagować jego partię Ojczyzna-Cała Rosja, stawała po jego stronie przeciw kremlowskiemu Niedźwiedziowi w wyborach parlamentarnych w grudniu '99. Teraz - jak napisał dziennik "Kommierstant" - Łużkow odpowiada za przyjaźń z Gusińskim. W piątek w sprawie właściciela Media Mostu prokuratura wezwała do siebie Jurija Korostielewa, szefa wydziału finansowego merostwa Moskwy. Prokuratorzy nie zatrzymali go, ale postawili bliskiemu współpracownikowi Łużkowa zarzut niegospodarności.

- Przesłuchania to próba politycznego nacisku. Prokuratura chce doprowadzić do tego, byśmy wystąpili przeciw Gusińskiemu, a wtedy hiszpańscy sędziowie wydadzą go Rosji - powiedział mi przedstawiciel moskiewskiego merostwa.

Wacław Radziwinowicz, Moskwa

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.