Duma awanturuje się o kodeks ziemski

Chociaż komuniści, usiłując zerwać posiedzenie izby, wywołali na sali obrad dziką awanturę z mordobiciem, Duma w piątek przyjęła w pierwszym czytaniu projekt kodeksu ziemskiego zezwalający na kupno i sprzedaż działek budowlanych, przemysłowych i ogródków

Duma awanturuje się o kodeks ziemski

Chociaż komuniści, usiłując zerwać posiedzenie izby, wywołali na sali obrad dziką awanturę z mordobiciem, Duma w piątek przyjęła w pierwszym czytaniu projekt kodeksu ziemskiego zezwalający na kupno i sprzedaż działek budowlanych, przemysłowych i ogródków

Komuniści i ich sojusznicy z Grupy Agrarno-Przemysłowej (w sumie 130 deputowanych w 450-miejscowej izbie) robili, co mogli, by nie dopuścić do głosowania nad projektem "antynarodowego" kodeksu, który sprawi, że "ziemię rosyjską rozkupią zagraniczni latyfundyści, a my staniemy się parobkami". Pomagało im kilkuset demonstrantów, którzy pod gmachem parlamentu skandowali: "Hańba! Hańba", "Lenin, Stalin, socjalizm!" i "Handlarzy ziemią - mordą w gnój!".

Kiedy rozpoczęła się debata, komuniści zaczęli okupować mównicę, nie wpuszczając na nią Germana Grefa, ministra rozwoju gospodarczego, który miał referować projekt kodeksu. Gref mówił więc z trybuny rządowej. Przeszkadzała mu deputowana komunistyczna Jelena Drapieko, drąc się: "Hańba!". Na środku znany producent wódek Waldemar Bryncalow, z grupy Deputowany Ludowy, walnął z byka komunistę Georgija Tichonowa, ten w rewanżu uderzył go w twarz.

Wreszcie lider komunistów Giennadij Ziuganow oświadczył, że jego zwolennicy nie "będą brać udziału w tym spektaklu". Komuniści i agrarno-przemysłowi wyszli z sali, grożąc, że jeśli izba przyjmie projekt kodeksu - "odwołają się do kolektywów pracowniczych". Przewodniczący Dumy komunista Giennadij Sielezniow poczuł się źle i pojechał do szpitala. Jego miejsce zajął Georgij Boos z frakcji Ojczyzna-Cała Rosja i Duma szybko 251 głosami "za" przyjęła projekt kodeksu. Jeśli Duma opowie się za kodeksem w następnych dwóch czytaniach, a potem dokument zatwierdzi Rada Federacji i podpisze go prezydent, ok. 40 mln rodzin stanie się właścicielami działek, na których stoją ich domy, oraz uprawianych przez siebie ogródków (dziś te działki znajdują się w ich "bezterminowym i bezpłatnym użytkowaniu"). Kodeks zezwala także na handel działkami budowlanymi oraz działkami pod budownictwo przemysłowe. Rząd w projekcie kodeksu chciał dać cudzoziemcom takie samo prawo do kupowania działek jak obywatelom Rosji. Deputowani w piątek zapowiedzieli, że nad tym "trzeba popracować", obiecali jednak, że inwestorzy zagraniczni na pewno będą mogli się stać właścicielami działek, na których stoją ich fabryki. Kodeks nic nie mówi o handlu i sprzedaży ziemi rolniczej. Tę kwestię będzie regulować inny dokument, który ma dopiero powstać.

Wacław Radziwinowicz, Moskwa

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.