Przygotowania do szczytu G8 na ukończeniu

Aby zapewnić bezpieczeństwo przywódcom najbogatszych państw świata i Rosji podczas szczytu G8 w Genui, zmobilizowano 20 tys. policjantów

Przygotowania do szczytu G8 na ukończeniu

Aby zapewnić bezpieczeństwo przywódcom najbogatszych państw świata i Rosji podczas szczytu G8 w Genui, zmobilizowano 20 tys. policjantów

Wygląda, jakbyśmy byli na wojnie - lamentuje Attilio Cipollina, mieszkaniec centrum miasta, na widok setek policjantów i żołnierzy zbierających się pod jego domem. Do piątku funkcjonariuszy będzie tam jeszcze więcej - włoski rząd postanowił, że za wszelką cenę nie dopuści do powtórzenia się scenariusza z Göteborga, Seattle czy Pragi - starć przeciwników globalizacji z policją. W Genui ma być ich 100 tys.

Miasto zamknięte

W piątek, gdy szczyt siedmiu najbogatszych państw świata i Rosji się rozpocznie, stara część Genui stanie się oficjalnie miastem zamkniętym. Cała starówka i port - przez policję ochrzczone "strefą czerwoną" - zostaną odcięte stalowym murem o wysokości czterech metrów. Przetnie on aż 200 ulic i zaułków. W środę policyjni technicy kończyli montować ostatnie elementy stalowej barykady. Przejść przez nią będą mogli tylko członkowie oficjalnych delegacji, dziennikarze i mieszkańcy, i to tylko jedną z czterech otwartych bram.

Policjanci zapewniają, że bojówkarze nie będą w stanie przypuścić skutecznego szturmu na barierę - z 20 tys. zmobilizowanych policjantów i żołnierzy aż 16 tys. ma stać na całej jej długości. Biorąc pod uwagę każdą ewentualność, policja zaspawała włazy do kanałów ściekowych w centrum miasta i wysłała dziesiątki łodzi patrolowych oraz piechotę morską do genueńskiej zatoki. Dwa miejskie dworce kolejowe już zostały zamknięte; w czwartek ich los podzieli lotnisko.

Po ostatnich zamacha bombowych (tylko w środę policja otrzymała 60 fałszywych informacji o bombie, jeden mały ładunek eksplodował w redakcji telewizji) policja dokonuje masowych kontroli. O świcie 400 uzbrojonych po zęby carabinieri wpadło na stadion Carlini w Genui, gdzie pod namiotami koczuje ok. 700 członków radykalnej organizacji antyglobalistycznej Białe Peleryny (WhiteOveralls). Doszło do przepychanek - policjanci chcieli sprawdzić, czy aktywiści nie chowają w namiotach broni.

Większość organizacji pozarządowych obecnych w Genui zapewnia, że nie będzie protestować w sposób gwałtowny. Władze na wszelki wypadek opróżniły jednak dwa genueńskie więzienia i przygotowały ok. 600 miejsc w celach - tylu aresztowań spodziewa się policja.

W przygotowaniach do szczytu włoskie władze mogą liczyć na pomoc rządów w Paryżu i Berlinie. Granicy niemiecko-włoskiej już od kilku dni pilnują patrole Grenzschutzu; funkcjonariusze dysponują listą dwóch tysięcy znanych bojówkarzy - żaden z nich nie ma prawa przekroczyć granicy. Do tej pory zawrócono blisko 700 osób.

Z kolei władze francuskie zatrzymały w środę specjalny pociąg, którym jechali do Genui antyglobaliści z Wielkiej Brytanii.

Do szczytu przygotowali się także szefowie lokalnych restauracji McDonald'sa. Podczas podobnych okazji ich restauracje były ulubionym celem ataków. Ajenci dwóch genueńskich McDonaldów postanowili więc zamknąć je na cztery spusty.

Szczyt G8 będzie też zabezpieczony przed atakiem"wirtualnym": 20-osobowa grupa policyjnych techników komputerowych będzie bronić oficjalnej strony internetowej szczytu oraz stron rządowych przed atakiem hakerów.

Bush: więc dawajmy, a nie pożyczajmy

W Rzymie ministrowie spraw zagranicznych "ósemki" ustalają listę tematów, które mają przedyskutować trzej prezydenci (George W.Bush z USA, Jacques Chirac z Francji i Władimir Putin z Rosji) czterej premierzy (Wielkiej Brytanii Tony Blair, Kanady Jean Chretien, Japonii

Junichiro Koizumi, Włoch Silvio Berlusconi) i kanclerz Niemiec Gerhard Schröder.

W Genui ma być m.in. mowa o oddłużaniu krajów Trzeciego Świata, walce z biedą, regionalnych konfliktach zbrojnych i zwalczaniu AIDS.

Bush zaproponował, by połowa pomocy Banku Światowego dla krajów najbiedniejszych była udzielana w formie darowizn, a nie kredytów. - To współczujący konserwatyzm w wydaniu międzynarodowym - powiedział prezydent USA, nawiązując do hasła swej kampanii wyborczej w ub.r.

Propozycja Busha może oznaczać przełom w sposobie, w jaki organizacje międzynarodowe niosą pomoc najbiedniejszym. Obecnie Bank Światowy udziela pożyczek, które są oprocentowane dużo poniżej stawek w bankach komercyjnych. Jednak wiele państw Afryki i Azji i tak nie stać na ich zwrot. - Świat, w którym niektórzy żyją w komforcie, a połowa musi przeżyć za mniej niż dwa dolary dziennie, nie jest ani sprawiedliwy, ani stabilny - powiedział Bush.

Swoje pomysły na to, jak wyrwać z biedy kraje Trzeciego Świata przedstawią w Genui prezydenci Senegalu Abdoullaye Wade, Nigerii Olusegun Obasanjo, RPA Thabo Mbeki, Mali Alpha Oumar Konare i Algierii Abdelaziz Buteflika. Przywiozą oni do włoskiego miasta projekt tzw. Nowej Inicjatywy - już nazwany afrykańskim planem Marshalla.

Uczestnicy G8 maja też rozmawiać o problemach ekologicznych - państwa europejskie będą zapewne naciskać na Busha, by zmienił zdanie i poparł konwencję z Kioto o redukcji gazów wywołujących efekt cieplarniany.

Konrad Niklewicz, bw

Copyright © Agora SA